Wolność w filozofii Ayn Rand
W czasach, kiedy wolności polityczne i gospodarcze są w zagrożeniu, szczególnie powinniśmy pamiętać o tym, czym jest wolność, jakie jest jej znaczenie i uzasadnienie, dlaczego jest wartością i jak tej wartości należy bronić. Odpowiedź na każde z tych pytań wymaga przyjęcia stanowiska filozoficznego. W tym kontekście warto jest przybliżyć sylwetkę i poglądy myślicielki, która stworzyła – w ocenie autora niniejszego artykułu, najpełniejszy system będący uzasadnieniem wolności z perspektywy filozofii bytu i poznania, jej obroną polityczną, ale także przedstawieniem jej konsekwencji etycznych. Filozofia stworzona przez Ayn Rand, nazwana przez twórczynię obiektywizmem, jest niezwykle popularna w USA, w Polsce pozostaje wciąż mniej znana. Postarajmy się to nadrobić. Szkoły są zakładami naukowymi, zatem tylko przedmioty zaliczane do nauki mogą być objęte ich programem.
Życie i twórczość
Ayn Rand (ur. 1905 r. w Petersburgu, zm. 1982 r. w Nowym Jorku), właściwie Alisa Zinowiewna Rosenbaum, pochodziła ze średniozamożnej żydowskiej rodziny, która straciła cały majątek w wyniku rewolucji bolszewickiej 1917 r. W 1926 r. udało jej się uciec do Stanów Zjednoczonych i odtąd uważała się za Amerykankę z wyboru, utożsamiając się z wolnościowymi ideami, jakie doprowadziły do powstania USA. Była pisarką i filozofem. Zaczynała od sztuk teatralnych, lecz najbardziej znana jest dzięki powieściom, zwłaszcza Fountainhead (Źródło) i Atlas Shrugged (Atlas Zbuntowany). Powieści jednak stanowią najbardziej obrazowy wykład jej filozofii, a najpełniejszy znajdziemy ubrany w słowa Johna Galta, głównego bohatera powieści Atlas Zbuntowany. W późniejszym okresie twórczości filozofię swą Ayn Rand zaczęła wykładać przede wszystkim w formie esejów, wydawanych później w formie książkowej, z których najbardziej znane to Virtue of Selfishness (Cnota egoizmu), Philosophy – Who Needs It? (Filozofia – Kto jej potrzebuje?) i Capitalism – The Unknown Ideal (Kapitalizm – niepoznany ideał).
Obiektywizm – filozofia Ayn Rand
Pisarka stworzyła kompletny system filozoficzny obejmujący obiektywistyczną metafizykę, racjonalistyczną teorię poznania, romantyczną estetykę, ale przede wszystkim jest znana z rewolucyjnego podejścia do etyki – którą oparła na egoizmie. Wreszcie polityka Ayn Rand oparta jest na ograniczonym rządzie i szerokiej wolności jednostki. Te pryncypia filozofii polityki klasyfikowała jako kapitalizm – pod tym słowem rozumiała jednak nie tylko wolności gospodarcze, ale i polityczne. I właśnie wolność jest kluczowym poję- ciem niezbędnym do zrozumienia filozofii Ayn Rand. Sama wolność jest pojęciem integralnym, zawsze rozumiana jest indywidualistycznie (jako przynależna jednostce), a jej poszczególne przypadki czy też typy w istocie, zdaniem Ayn Rand, są od siebie zależne. W swoim słynnym eseju For the New Intellectual Ayn Rand stwierdza, że
„Wolność intelektualna nie może istnieć bez wolności politycznej; wolność polityczna nie może istnieć bez wolności gospodarczej; wolny umysł i wolny rynek są swoimi następstwami”.
Wolność ta jednak nie jest tylko przyjęta a priori, a wolnościowy kapitalizm (w sensie zarówno gospodarczym, jak i politycznym) wyprowadzony jest właśnie z „wyższych”, bardziej fundamentalnych dziedzin filozofii.
Wolność gospodarcza i wolny rynek
Wolny rynek według Ayn Rand oznacza, że człowiek ma możliwość nieskrępowanego podejmowania działalności nastawionej na zysk, ale przede wszystkim – ma możliwość korzystania z owoców tej pracy. Ta ostatnia zasada wiąże się nierozerwalnie z prawem własności prywatnej. Ayn Rand nie była ekonomistką – w praktycznych elementach myśli ekonomicznej odsyłała najczęściej do Ludwiga von Misesa – największego ekonomisty tzw. szkoły austriackiej. Interesował ją jednak moralny aspekt ekonomii wolnorynkowej oparty na dobrowolności wymiany i działań. Dobrowolność ta dotyczy oczywiście jednostki – która podejmuje własną ocenę, angażuje własny wysiłek i kapitał i dąży do swojego własnego dobra na podstawie własnych preferencji. Ponosi konsekwencje swoich porażek i korzysta z owoców sukcesu. Przede wszystkim jednak dobrowolność nie pozwala na to, by ktokolwiek inny był przymusowym „rzecznikiem” jednostki w kwestii wyboru. Wolny rynek opiera się na racjonalizmie, ale i indywidualizmie:
„jako że wartość pozostaje do odkrycia przez ludzki umysł, ludzie muszą być wolni, by odkrywać: by myśleć, studiować, przekładać wiedzę na formę fizyczną, oferować produkt do sprzedaży, oceniać, i wybierać – czy to dobra materialne, czy idee – bochenek chleba albo traktat filozoficzny. Skoro wartości są determinowane w kontekście, każdy człowiek musi je oceniać dla siebie samego, w kontekście swojej wiedzy, celów i zainteresowań. Jako że wartość jest determinowana przez naturę rzeczywistości, to właśnie rzeczywistość jest ostatecznym sędzią człowieka: jeśli ocena przypisana przez człowieka jest właściwa, nagroda jest jego; jeśli jest niewłaściwa, jest on jedynym poszkodowanym” (What is Capitalism w: Capitalism: The Unknown Ideal).
Wolność polityczna, wolny człowiek i wolny umysł
Wolność polityczna dotyczy swobody działań w życiu publicznym, ale i prywatnym, sprowadza się do braku przymusu. Ale właśnie chodzi o brak przymusu wobec władzy publicznej, a nie obowiązków, które się „nabyło” w wyniku dobrowolnie zawartej umowy. W Nekrologu konserwatyzmu (Conservatism: An Obituary w: Capitalism: The Unknown Ideal) czytamy:
„Wolność, w kontekście politycznym, oznacza wolność od państwowego przymusu. NIE oznacza wolności od właściciela mieszkania, wolności od pracodawcy ani także wolności od praw natury, która nie zapewnia człowiekowi automatycznie dobrobytu. Oznacza wolność od przymusu siły państwa – i nic więcej.”
To samo dotyczy wolności słowa, która daje prawo swobodnego głoszenia myśli i przekonań również tych niemiłych władzy czy niezgodnych ze światopoglądem innych osób i przeciwdziała rządowej cenzurze, nie daje natomiast automatycznie prawa do żądania „trybuny” do głoszenia swoich poglądów od osób trzecich. Wolność jest zawsze wolnością indywidualną, a prawo człowieka stanowi „moralną zasadę definiującą i sankcjonującą wolność człowieka w kontekście społecznym” (Man’s Rights w: Virtue of Selfishness). Głoszenie idei powinno być jednak swobodne, nawet gdy wszystkie z tych idei są antywolnościowe, bo te są niebezpieczne tylko wtedy, gdy ci, którzy opowiadają się za lepszymi ideami, milczą. Ayn Rand była krytyczna wobec Johna Stuarta Milla, który wolności bronił w kontekście utylitaryzmu i społeczeństwa, a nie moralności i podstawowego prawa jednostki. Do tego więc stopnia, że Millowskie O wolności Ayn Rand uznawała za „najbardziej szkodliwy przykład kolektywizmu akceptowany przez samobójczych obrońców wolności” (Philosophy: Who Needs It?).
Granice wolności
Ayn Rand granice wolności definiowała wedle granicy nienaruszalnych praw jednostek – nie zaś umowy społecznej czy kompromisu między jednostkami. „To nie społeczeństwo ani żadne prawo społeczne zakazuje ci zabijać – ale niezbywalne indywidualne prawo innego człowieka, by żyć. To nie jest »kompromis« między dwoma prawami a linią podziału, która pozostawia obydwa prawa obu jednostek nienaruszone. Podział ten nie jest pochodną wyroku społeczeństwa, lecz właśnie twojego niepozbawialnego prawa jednostki” (Textbook of Americanism). Właśnie to obiektywne i indywidualistyczne rozumowanie odróżnia Ayn Rand od Milla, przybliża ją natomiast co do zasady do Alexisa de Tocqueville’a: „Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka”. Rand granicę tę definiuje właśnie w prawie niezbywalnie przysługującym jednostce.
Obiektywistyczna metafizyka
Uzasadnienie metafizyczne indywidualizmu i wolności jest o tyle fundamentalne, że metafizyka jest najbardziej podstawową gałęzią filozofii. Skupiając się na istnieniu jako takim, rozpoznajemy uniwersalne prawa natury. Rozróżniamy rzeczywistość obiektywną, niezależną od obserwatora, od iluzji. Obiektywne źródła wedle Rand mają także wartości, a wartościami tymi są również prawa jednostki. Nie są subiektywnym odczuciem, jak chciał Kant, ani też wynikiem umowy społecznej, jak chce Hobbes. Są dane w rzeczywistości takiej, jaka jest. Wartości wynikają z obiektywnych warunków koniecznych do przetrwania i z gotowości człowieka do poznania i przyjmowania do wiadomości tych warunków.
Pierwotne jest istnienie jako niezależne od świadomości (ale już nie odwrotnie: świadomość jest zależna od istnienia), to zaś istnienie ma swoją naturę, tożsamość. Obiektywne istnienie i tożsamość nie oznaczają jednak determinizmu. Przeciwnie: człowiek ma wolną wolę, toteż może w granicach praw natury adaptować istniejącą rzeczywistość.
Aspekt metafizyczny ma też zastosowanie do kwestii egzekwowania dobrowolnie zawartych umów – fakt zawarcia dobrowolnej przecież umowy skutkuje obiektywnie powstałym obowiązkiem dopełnienia jej warunków. Obie strony są wolne – mogą ją zawrzeć lub nie, mogą też określić warunki z góry. Jednakże gdy umowę tę zawarły, wartość leży w przestrzeganiu tego, co strony ustaliły, nie zaś w subiektywnych odczuciach stron czy osób trzecich co do korzyści płynących z tej umowy (które to odczucia mogą się przecież zmieniać). Tutaj też istotna jest rola rządu, ograniczonego do egzekwowania właśnie praw i dobrowolnie zawartych umów.
Racjonalna epistemologia i rozum jako wyłączny atrybut jednostki
Prawa natury, choć obiektywne, nie są jednak narzucone przez jakąś istotę nadprzyrodzoną, jak chcieliby filozofowie religijni, toteż nie mamy żadnego „objawienia”, które mówiłoby, co jest dobre, a co złe. Najlepszym narzędziem, jakim dysponuje człowiek do analizy rzeczywistości, jest umysł. Nie jest narzędziem doskonałym, jest omylny, ale jest też jedynym, jakie posiadamy. Jest jednak przede wszystkim narzędziem przetrwania – instynkt człowiekowi nie wystarcza do przetrwania bez myślenia i umiejętności dokonywania wyboru. Oczywiście logika, jaką kieruje się rozum, aby była trafna, musi odkrywać rzeczywistość taką, jaka ona jest, posługując się pojęciami, a nie tylko odczuciami i zachowując metafizyczne zasady tożsamości i niesprzeczności.
Etyka racjonalnego egoizmu
Ayn Rand fundamentalnie odrzuca altruizm, który jej zdaniem jest wewnętrznie sprzeczny: oznaczałby obojętność wobec tego, co dla nas najważniejsze. Racjonalistyczna epistemologia (fakt, że umysł jest wyłącznym atrybutem jednostki) i obiektywistyczna metafizyka (tożsamość człowieka i zdolność jego adaptacji do rzeczywistości, ale nie zmiany metafizycznej samej rzeczywistości) prowadzą Ayn Rand do indywidualizmu oraz etycznego egoizmu. I właśnie w „odczarowaniu” egoizmu leży pewnie najbardziej znaczący wkład filozofii obiektywizmu. Celem człowieka jest jego własne szczęście. Człowiek dąży do własnego przetrwania i własnego dobra, dostosowując rzeczywistość w granicach, na jakie rzeczywistość pozwala. Ale nie ulegajmy złudzeniu, że randowski egoizm to egoizm przyziemny i „niski”. Dobro, szczęście obejmują także potrzeby najwyższe. Czyny, działania, postawy heroiczne czy uczucia w popularnym odczuciu uznawane za altruistyczne w rzeczywistości są motywowane własnym dążeniem do szczęścia i właśnie wyborem wartości większych i wyższych ponad mniejsze. Problemowi temu poświęca Ayn Rand wiele spośród esejów w Cnocie egoizmu. Człowiek jest właścicielem samego siebie, ale nikogo innego. Nie może traktować innych jako należnych mu „narzędzi” do własnego szczęścia ani oni nie mogą traktować jego jak takiego narzędzia. Ale racjonalne szczęście dotyczy nie tylko wartości materialnych. Najwznioślejsze obiektywne wartości, jak spełnienie, miłość, tak- że nie mogłyby istnieć bez postępowania motywowanego egoistycznie, a „miłość bezinteresowna” to sprzeczność, „obojętność wobec tego, co najbardziej cenimy” (Ethics of Emergencies w: Virtue of Selfishness). Ale właśnie warunkiem możliwości dążenia do szczęścia własnego, do dokonywania związanych tym działań i wyborów jest wolność osobista.
Polityka kapitalizmu
Swoją myśl polityczną opierała o kapitalizm, lecz w znaczeniu znacznie szerszym niż powszechnie używane znaczenie tego słowa. Randowski kapitalizm obejmował nie tylko wolnorynkową gospodarkę opartą na własności prywatnej, ale także wszelkie swobody i prawa jednostki rozumianej jako wolność od przymusu – oznaczał więc także to, co rozumiemy jako liberalizm polityczny. Sama Ayn Rand nie używała tego słowa dlatego, że liberalizm w krajach anglosaskich używany jest na określenie tego, co w Europie kontynentalnej nazywa się socjaldemokracją. Stroniła jednak także od utożsamień z – popularnym w Ameryce – libertarianizmem, aby uniknąć skojarzeń z ruchami anarchizującymi (nawet gdyby to miał być „anarchokapitalizm”). Zdaniem Ayn Rand rząd musi być minimalny i ograniczony, ale w takiej formie jest jednak niezbędny do ochrony wolności przed przemocą ze strony innych. Rząd według Rand jest „środkiem zapewnienia, że odwetowe użycie siły fizycznej podlega obiektywnej kontroli – tj. obiektywnie zdefiniowanym prawom” (Nature of Government w: Virtue of Selfishness) – i do tego właśnie sprowadza się jedyny moralnie uzasadniony powód istnienia władzy.
Jak to się ma do bieżącej polityki
Ayn Rand popierała wolny rynek i wolności osobiste. Popierała dążenie człowieka do własnego, racjonalnego szczęścia, przedsiębiorczość, rozum i racjonalne postępowanie. A właśnie te wolności spotykają się z największym ostracyzmem ze strony sił politycznych, zarówno tzw. prawicy (zwalczającej wolności osobiste i światopoglądowe, poddającej człowieka temu co Ayn Rand określała mianem mysticism of spirit – mistycyzm ducha), jak i tzw. lewicy (ograniczającej wolność zwłaszcza gospodarczą na rzecz siły tłumu, kolektywu, który analogicznie Ayn Rand nazywała mysticism of muscle – mistycyzm mięśni). I właśnie w świetle tych pojęć można się pokusić o interpretację aktualnych nawet wydarzeń w bieżącej polityce tak światowej, jak i polskiej. Na świecie lewica popularnie zrzucała winę za kryzys finansowy na biznes i kapitał, zapominając, że główną przyczyną była w istocie interwencyjna polityka pieniężna władz USA. A w Polsce mamy rządzącą partię, która dwa preteksty do ograniczania wolności – a przy tym do odejścia od racjonalizmu, łączy. Działania PiS-u, który z jednej strony szuka, komu zabrać (bezpośrednio ofiarami stają się banki i sklepy, ale pośrednio wszyscy konsumenci), by rozdawać innym, to czysty „lewicowy” mysticism of muscle. Ale już antywolnościowa ideologia czy finansowanie instytucji religijnych i quasi-religijnych z budżetu, czy ograniczenia wolności słowa i wolności mediów wpisują się także w „prawicowy” mysticism of spirit. Ta pozorna sprzeczność lewicowości gospodarczej i prawicowości światopoglądowej PiS-u to w rzeczywistości dwie strony tego samego medalu. Mysticism of spirit i Mysticism of muscle opierają się przecież na równej pogardzie wobec indywidualizmu, wolności i rozumu.
Jacek W. Bartyzel (tekst pierwotnie opublikowano w Czasopiśmie)