Tyrmand wraca do kraju

Otwarty umysł i pasję do czytania. Pisałeś w autobiografii, że jesteś molem książkowym. Masz jakąś ulubioną książkę lub nawet listę ukochanych lektur?

Oczywiście – wciąż dużo czytam! Choć ulubiona książka lub lista ulubionych pozycji jest oczywiście czymś, co się zmienia w miarę tego, im więcej czytamy. Ale jeśli miałbym wybrać najważniejszą książkę, to byłby to Atlas Zbuntowany Ayn Rand. Pozycję tę przeczytałem kilka lat temu i absolutnie zmieniła moje życie. Stworzono w niej cały świat, który zawsze odczuwałem jako bardzo bliski mojemu. Rand zarzuca się, że była zimna, bezemocjonalna w swych opisach – ja płakałem przez cały czas. Ale nie dlatego, że była to lektura smutna, ale z powodu jakiegoś rodzaju olśnienia – Rand krytykowała w latach 50-tych wszystko to, na co ja teraz narzekam. Na wszystko to, co robią politycy i jak narzucają masom swoje rozwiązania w imię „wyższego dobra”. Ten cały kolektywizm w myśleniu został wypunktowany przez Rand tak doskonale, że jeden z najlepszych okresów w swoim życiu spędziłem właśnie na lekturze Atlasu. Przeczytałem tę książkę w roku 2009, gdy pojechałem do Hiszpanii, gdzie powoli zaczynał się kryzys. Siedząc więc w Hiszpanii wierzyłem w wolny rynek i wolność myślenia. Miałem czas, byłem wolny, podróżowałem i mogłem dokładnie przemyśleć sobie całą filozofię przedstawioną w tym dziele.

Źródło: Tyrmand wraca do kraju

Może spodoba Ci się również...