Pole walki dla obiektywistów

Yaron Brook w swoich wystąpieniach wielokrotnie podkreślał, że przyczyną nieobecności prokapitalistycznych ruchów wolnościowych w szerszej świadomości i klęski ASE w walce z populistycznymi i socjalistycznie nastawionymi doktrynami ekonomicznymi jest fakt, że zwolennicy wolności przegrywają walkę na polu wartości czy szerzej – etyki.

Etyka, czy właściwie anty-moralność altruistyczna, jest tak głęboko zakorzeniona we współczesnej kulturze, że skądinąd spójne i przekonujące argumenty obiektywizmu zawsze spotykają się z szokiem u odbiorcy. Wie o tym każdy, kto próbował zrozumieć argumentację obiektywistyczną, a więc i sami zadeklarowani obiektywiści. To dlatego, jak sądzę, mówią oni o swoich pierwszych doświadczeniach z filozofią Ayn Rand w kontekście olśnienia, szoku – a więc radykalnej zmiany sposobu myślenia.

Wniosek z tej obserwacji zdaje się być oczywisty: to nie polityczne ani akademickie debaty są właściwym polem walki dla propagatorów obiektywizmu i wolnościowców. Gdyby zwycięstwo dzięki wykorzystaniu racjonalnych argumentów było możliwe, byłoby już po walce. Z tych samych przyczyn nie jest możliwe zwycięstwo idei wolnościowych i prokapitalistycznych w ramach obecnego systemu politycznego: kampanie polityczne konstruowane są nie na racjonalnej argumentacji popartej jakimiś naukowymi podstawami, ale na emocjach tłumu, na odwołaniach do szeroko propagowanych w kulturze archetypicznych obrazów, utożsamionych w świadomości wyborców z pozytywnymi wartościami.

Innymi słowy prawdziwa walka, walka o wartości, odbywa się na polu szeroko rozumianej kultury.

Rozumiała to sama Ayn Rand, która przecież świadomie wybrała powieść jako wehikuł dla swojej idei. Co więcej, moim zdaniem jest to główny powód jej sukcesu. Gdyby zdecydowała się propagować swoją filozofię w formie naukowej, najprawdopodobniej zostałaby zwyczajnie zignorowana, zresztą do dzisiaj obiektywizm nie jest traktowany poważnie przez środowiska „zawodowych” filozofów.

Rozumieli to również najwięksi wrogowie kapitalizmu, marksiści i komuniści. Wystarczy wspomnieć Antoniego Gramsciego i idee marksizmu kulturowego. Skuteczność tej strategii zauważy każdy, kto odrobinę uważniej przyjrzy się wartościom przekazywanym między wierszami we właściwie każdej dużej współczesnej produkcji hollywoodzkiej: egalitaryzm, poświęcenie dla dobra wspólnoty, walka z kapitalistycznym wyzyskiem, podkreślenie wartości kolektywu i służebnej wobec niego roli jednostki – wszystkie te motywy powtarzane są do upadłego.

Dlatego uważam, że to na kulturze przede wszystkim powinni skupić się wszyscy ci, którzy chcą sprawę obiektywizmu popchnąć do przodu. Na szeroko rozumianej twórczości, która pozwoli przeniknąć ideom obiektywistycznym do świadomości masowej.

Antonina Klops

Może spodoba Ci się również...