Pierwszy telewizyjny wywiad Ayn Rand
Mike Wallace: wywiad z Ayn Rand(1959) – zapis
Mike Wallace: Tutaj Mike Wallace z kolejnym telewizyjnym portretem z naszej galerii barwnych postaci. W całych Stanach Zjednoczonych małe grupki intelektualistów zaangażowały się w nową, nmietypową filozofię, które wydaje się uderzać w same podstawy naszego społeczeństwa. Źródłem tej filozofii jest powieściopisarka, Ayn Rand, której dwie największe prace, „Źródło” i „Atlas zbuntowany” zostały bestsellerami. Postaramy się dowiedzieć więcej o jej rewolucyjnych przekonaniach i samej pannie Rand już za moment.
Mike Wallace: A teraz do sedna. Przez całą historię przewijały się różne ruchy polityczne i pilozoficzne, jednak większość z nich wymarła. Niektóre jednak, jak demokracja lub komunizm, utrzymały się wywierając wpływ na cały świat. Tutaj, w Stanach Zjednoczonych, prawdopodobnie najbardziej wymagająca i nietypowa filozofia została ukuta przez powieściopisarkę, Ayn Rand. Punkt widzenia panny Rand jest wciąż dość nieznany w Ameryce, ale jeśliby się utrzymał, może zrewolucjonizować nasze życie.
Mike Wallace: Ayn, na początek, być może mogłabyś przedstawić nam w pigułce… Wiem, że to trudne… Mogę prosić Cię o streszczenie Twojej filozofii? Czym jest randyzm?
Ayn Rand: Po pierwsze, nie nazywam tego randyzmem i nie lubię tego określenia. Nazywam to obiektywizmem, co oznacza filozofię opartą na obiektywnej rzeczywistości. Pozwól, że przedstawię to najkrócej jak potrafię.
Ayn Rand: Po pierwsze, moja filozofia oparta jest na założeniu, że rzeczywistość istnieje jako obiektywny absolut. Umysł człowieka, rozum, jest środkiem jej postrzegania. I człowiek ten potrzebuje racjonalnej moralności. Jestem przede wszystkim twórcę nowego kodeksu moralnego, które do tej pory uznawano za niemożliwy. Dosłownie – moralności opartej nie na wierze, emocji, lub arbitralnych wymysłach i edyktach, mistycznych bądż społecznych, ale na rozumie. Moralności, która może być udowodniona logicznie. Która może być ukazana jako prawdziwa i potrzebna. A zatem, czy mogłabym zdefiniować, czym moja moralność jest, bo póki co jest to tylko wstęp?
Ayn Rand: Moja moralność jest oparta na życiu człowieka jako podstawowej wartości. A skoro umysł człowieka jest jego podstawowym narzędziem przetrwania, zakładam, że jeśli człowiek chce żyć na ziemi, żyć jako istota ludzka, to musi uznać rozum za wartość najwyższą. Rozumiem przez to, iż musi on uznać rozum jako jedyny wskaźnik do działania, oraz żyć według niezależnego osądu jego własnego umysłu. Że jego najwyższym celem moralnym jest osiągnięcie jego własnego szczęścia. Nie może on przy tym zmuszać innych ludzi ani dawać im prawa, by zmuszali jego. Każdy człowiek musi żyć mając na celu siebie samego i kierując się własnym, w sposób racjonalny, interesem.
Mike Wallace: Czy mogę Ci przerwać?
Ayn Rand: Proszę bardzo.
Mike Wallace: Chodzi o to, że wykorzystujesz tę filozofię w Twojej powieści „Atlas zbuntowany”. Pokazujesz ją, w kategoriach ludzkich, w tej powieści. Pozwól mi zacząć cytatem z jej recenzji, która ukazała się w Newsweeku. Piszą tam że „Wyszłaś by zburzyć prawie każdą konstrukcję współczesnego amerykańskiego modelu życia. Naszą judeo-chrześcijańską religię, nasz zmodyfikowany, kontrolowany przez rząd kapitalizm, naszą zasadę rządów większości.”Inne recenzje piszą że „Palisz kościoły i koncepcję Boga.” Czy ta krytyka ma jakieś podstawy?
Ayn Rand: Ach… Tak. Zgadzam się z faktami, ale nie z oceną tej krytyki. Dosłownie – wystawiam na próbę podstawy wszystkich tych instytucji oraz kodeks moralny altruizmu. Założenie, że obowiązkiem człowieka jest żyć dla innych. Że człowiek musi poświęcić siebie dla innych, co stanowi dzisiejszą moralność.
Mike Wallace: Co masz na myśli mówiąc „poświęcić siebie dla innych?” Docieramy w końcu do sedna.
Ayn Rand: Jako że wystawiam na próbę ich podstawy, kwestionuję też instytucje, o których mówisz, a które wynikają z tej moralnośći. Czym powiem jest poświęcanie się?
Mike Wallace: Właśnie. Czym jest poświęcanie się? Mówisz, że nie lubisz altruizmu, który kieruje naszym życiem. Wolisz swego rodzaju Ayn-Randystyczny egoizm.
Ayn Rand: Myślę że stwierdzenie „nie lubię” jest niedopowiedzeniem. Uważam [je] za zło. A poświęcanie się to założenie, że człowiek musi służyć innym by uzasadnić swoją egzystencję. Że moralnym obowiązkiem jest służba innym. W to właśnie wierzy dziś większość ludzi.
Mike Wallace: Tak, jesteśmy uczeni by przejmować się bliźnim. By czuć się odpowiedzalnymi za jego dobrobyt. By czuć że jesteśmy, jak to określają ludzie wierzący, dziećmi Boga, odpowiedzialnymi jedni za drugich. Dlaczego więc się buntujesz? Co jest złego w tej filozofii?
Ayn Rand: Ale to właśnie czyni z człowieka ofiarę. Że musi on pracować dla innych, przejmować się nimi, być za nich odpowiedzialnym. To jest rola ofiary. Ja twierdzę, że człowiek ma prawo do własnego szczęścia. I że musi samemu je osiągnąć. Nie może wymagać od innych, by oddawali swoje życie by uczynić go szczęśliwym. Nie powinien też pragnąć poświęcać się dla szczęścia innych. Uważam, że człowiek powinien mieć szacunek do samego siebie.
Mike Wallace: A czy nie można mieć szacunku do samego siebie jeśli kocha się bliźniego swego? Co jest złego w miłości bliźniego? Chryste, każdy ważniejszy przywódca moralny w historii ludzkości nauczał, iż powinniśmy kochać się nawzajem. Dlaczego więc ta miłość jest według Ciebie niemoralna?
Ayn Rand: Jest niemoralna, jeśli przedkłada się ją ponad samego siebie. Jest więcej niż niemoralna – jest niemożliwa. Ponieważ gdy proszą Cię, by kochać wszystkich bezwarunkowo. To znaczy kochać ludzi bez jakichkolwiek standardów. By kochać ich niezaleźnie od tego, czy mają jakąś wartość lub cnotę, proszą Cię byś nie kochał nikogo.
Mike Wallace: Ale, w pewnym sensie, w Twojej książce mówisz o miłości jakby była to swego rodzaju transakcja biznesowa. Czy esencją miłości nie jest to, iż jest ona ponad własnym interesem?
Ayn Rand: Cóż, pozwól że dam Ci konkretny przykład. Cóż bowiem znaczy kłaść miłość ponad własnym interesem? To by znaczyło na przykład, że mąż powiedziałby żonie, zgodnie z moralnością konwencjonalną, że żenię się z Tobą dla Ciebie, sam nic na tym nie zyskuję, ale biorę Cię za żonę dla Twojego dobra. Czy jakakolwiek kobieta chciałaby czegoś podobnego?
Mike Wallace: Czy w takim razie mężowie i żony powinni każdego dnia sprawdzać: „Ok, moment, czyli kocham ją, jeśli zrobiła dziś dla mnie dostatecznie dużo, lub też ona kocha mnie, jeśli spełniłem swoje zadania?”
Ayn Rand: Nie, źle mnie zrozumiałeś. Miłość nie powinna być traktowana w ten sposób. Zagadzam się, że miłość powinna być traktowana jako transakcja. Ale każda transakcja powinna mieć swoje zasady i rodzaj waluty. W miłości walutą jest cnota. Kochasz ludzi nie za to, co dla nich robisz, ani za to, co oni robią dla Ciebie. Kochasz ich za ich wartości, ich cnoty, które w sobie wypracowali. Nie kochasz powodów. Nie kochasz wszystkich bez wyjątku. Kochasz tylko tych, którzy na to zasługują.
Mike Wallace: A wtedy, jeśli mężczyzna lub kobieta są słabi, to czy on lub ona są niegodni miłości?
Ayn Rand: Zdecydowanie na nią nie zasługują, zdecydowanie są jej niegodni. Zawsze mogą to naprawić. Człowiek ma wolną wolę. Jeśli pragnie miłości, to powinien naprawić swoje słabości, wady, i może na nią zasłużyć. Ale nie powinien oczekiwać rzeczy niezasłużonych, ani w miłości, ani w finansach. Ani w rzeczach materialnych, ani duchowych.
Mike Wallace: Żyjesz w naszym świecie i zdajesz sobie sprawę… uznajesz… słabość istot ludzkich. Bardzo niewielu z nas w takich razie, tu na świecie, zasługuje na miłość.
Ayn Rand: Niestety… tak… bardzo niewielu. Ale jest ona otwarta dla każdego, by na nią zasłużyć, i to właściwie wszystko, co moja moralność im oferuje. Sposób, by stać się godnym miłości, choć nie jest to motyw przewodni.
Mike Wallace: Przejdźmy dalej. W jaki sposób Twoja filozofia przejawia się w świecie polityki? Jednym z głównych osiągnięć tego kraju, szczególnie w ciągu ostatnich 20 lat, z czym zapewne zgodzi się większość, jest stopniowy wzrost socjalnego i ochronnego prawodawstwa opartego na założeniu, iż każdy z nas jest stróżem brata swego. Co sądzisz o trendach politycznych Stanów Zjednoczonych i zachodniego świata?
Ayn Rand: To, co sądzi większość, tylko bardziej świadomie. Uważam za okropne, że widać tyle zniszczenie dookoła i że zmierzamy ku katastrofie dopóty, dopóki wszelkie te koncepcje zasiłków nie zostaną odrzucone i odwrócone. Są to dokładnie te trendy, które wiodą świat ku zniszczeniu, ponieważ obecnie zmierzamy ku kompletnemu kolektywizmowi tudzież socjalizmowi. System, w którym każdy jest zniewolony przez każdego, a my idziemy tą drogą wyłącznie z powodu moralności altruistycznej.
Mike Wallace: Ach… Tak, ale mówisz, że każdy jest zniewolony przez każdego, a przecież stało się tak na drodze demokracji, Ayn. Wolny lud w wolnym kraju zagłosował na taki rodzaj rządów, chciał tego rodzaju prawodawstwa. Czy sprzeciwiasz się procesom demokratycznym?
Ayn Rand: Sprzeciwiam się idei, iż ludzie mają prawo głosować w każdej kwestii. Tradycyjny system amerykański był systemem opartym na idei, iż większość ma rację tylko w kwestiach publicznych bądź politycznych. I było to ograniczone poprzez niezbywalne prawa indywidualne, zatem nie uważam, by większość mogła na drodze głosowania odebrać życie, własność bądź wolność jednostki. Dlatego też nie uważam, że jeśli większość głosuje w jakiejś sprawie, to czyni to tę sprawę słuszną; bo nie czyni.
Mike Wallace: W porządku, w takim razie w jaki sposób odnosimy się do działania? Jak powinniśmy odnosić się do powinniśmy podejmować działanie?
Ayn Rand: Poprzez dobrowolną zgodę, dobrowolną, niewymuszoną współpracę wolnych ludzi.
Mike Wallace: A co w kwestii przywództwa? Kto wybiera, kto decyduje?
Ayn Rand: Cały lud wybiera. Nie ma nic złego w demokracji w polityce. Odnosimy się do tego tak, jak zwykła się odnosić Konsytycja Amerykańska. Na mocy konstytucji, którą kiedyś mieliśmy, ludzie wybierali urzędników, ale władza tych urzędników, władza rządzących, była ściśle ograniczona. Nie mieli oni prawa użycia siły bądź przymusu przeciw żadnemu z obywateli, za wyjątkiem przestępców. Ci, którzy użyli siły, byli karani siłą – i to jest jest jedyna właściwa funkcja rządu. Niedopuszczalny jest przez nas rząd, który używa siły wobec ludzi, którzy nikogo nie skrzywidzili, nie użyli siły wobec nikogo. Nie dajemy ani rządowi, ani większości, ani jakiejkolwiek mniejszości prawa do zabierania życia bądź własności innym. Taki był pierwotny amerykański system.
Mike Wallace: Kiedy mówisz „zabierania własności innym”, rozumiem że masz na myśli podatki.
Ayn Rand: Dokładnie tak.
Mike Wallace: I uważasz, że rząd nie powinien mieć prawa do opodatkowania. Uważasz, że nie powinno być czegoś takiego jak prawo zasiłkowe, zasiłek dla bezrobotnych, regulacje w czasach kryzysu, specyficzne kontrole czynszów i tego typu rzeczy.
Ayn Rand: Dokładnie tak. Jestem przeciw wszelkim formom kontroli. Popieram leseferyzm absolutny, wolną, nieregulowaną ekonomię. Pozwól mi to streścić. Jestem za rozdzieleniem państwa od gospodarki. Tak, jak oddzieliliśmy państwo od kościoła, co doprowadziło do pokojowej koegzystencji wielu różnych religii, po okresie wojen religijnych, to samo dotyczy gospodarki. Jeśli oddzielisz rząd od gospodarki, jeśli nie będziesz kontrolować produkcji i handlu, uzyskasz spokojną kooperację, harmonię i sprawiedliwość pomiędzy ludźmi.
Mike Wallace: Orientujesz się chyba w politologii na tyle, by wiedzieć, że ruchy wywołują reakcję innych ruchów. Ruch robotniczy na przykład, pewne prawo zasiłków socjalnych. To nie są jakieś wymysły. To znaczy, nie wyszło to z próżni. Była to reakcja na pewne nadużycia, które miały miejsce, nieprawdaż, Ayn?
Ayn Rand: Nie zawsze. To właściwie wzięło się stąd, skąd wzięły się nadużycia. Jeśli przez nadużycia masz na myśli prawodawstwo, które w zamyśle zostało utworzone, by wspomóc przemysłowców, którzy byli rodzajem wolnej przedsiębiorczości. Jeśli zatem, w efekcje, przywódcy robotniczy zbierają się, by ustanowić prawo wspierające robotników, to działają oni na tej samej zasadzie. To jest – wszystkie parte zgadzają się, by państwo ustanawiało prawo na korzyść jednej lub drugiej grupy ekonomicznej. Ja twierdzę, że nikt nie powinien mieć prawa, ani pracodawcy, ani pracownicy, by użyć przymusu państwa i siły dla własnych interesów.
Mike Wallace: Jeśli popierasz zupełnie nieregulowane życie gospdarcze, w którym każdy człowiek pracuje na własny zysk, prosisz się w penwym sensie o społeczeństwo w którym najsilniejszy sięga po wszystko a pies zjada psa, zaś jednym z głównych powodów zwiększenia kontroli państwa była walka z baronami złodziei, walka z leseferyzmem, w którym ci sami ludzie, których tak bardzo podziwiasz, zatwardziali industrialiści, ludzie sukcesu, nadużywali władzy. Czyż to nieprawda?
Ayn Rand: Nie, to nieprawda. Ten kraj nie powstał dzięki baronom złodziei, ale niezależnym ludziom, przemysłowcom, którzy odnieśli sukces dzięki swoim umiejętnościom. Mówiąc „umiejętności” nie mam na myśli siły politycznej, wsparcia bądź przemocy. Ale jednocześnie byli to ludzie, industrialiści, którzy używali władzy rządzących jako broni przeciw konkurentom. Byli oni pierwszymi kolektywistami. Dziś, liberałowie uważają, że taka sama władza powinna być użyta przeciw industrialistom na rzecz robotników, ale podstawowe pytanie brzmi: „Czy powinnien istnieć jakikolwiek przymus?” Zaś regulacje tworzą baronów złodziei, tworzą kapitalistów za pomocą rządu, co jest najgorszym z fenomenów gospodarczych.
Mike Wallace: Ayn, myślę, że zgodzisz się ze mną, jeśli powiem, że nie masz zbyt wiele szacunku dla społeczeństwa, w którym Ty i ja obecnie żyjemy. Uważasz, że staczamy się w dość dużym tempie. Chciałbym, byś zastanowiła się nad następującym pytaniem i będziesz miała chwilę, by to rozważyć zanim mi odpowiesz: „Czy wróżysz dyktaturę i ekonomiczną katastrofę w Stanach Zjednoczonych jeśli nie zmienimy naszej obecnej drogi? Czy tak sądzisz?” Odpowiedź Ayn Rand usłyszymy już za moment.
Mike Wallace: Wracamy do naszej opowieści. W porządku, Ayn Rand, chciałbym wiedzieć, czy skoro opisujesz to w Twojej opowieści „Atlas Zbuntowany”, to rzeczywiście wróżysz dyktaturę i katastrofę ekonomiczną w Stanach Zjednoczonych?”
Ayn Rand: Jeśli obecny trend kolektywistyczny się utrzyma, jeśli utrzyma się obecna, anty-racjonalna filozofia, tak, w tym kierunku zmierza ten kraj. Ale nie wierzę w determinizm historyczny, nie wierzę, że ludzie muszą podążać tą drogą. Ludzie mają wolną wolę by wybrać i by myśleć. Jeśli zmienią sposób myślenia, nie będziemy skazani na dyktaturę.
Mike Wallace: Tak, ale jak możemy oczekiwać odwrócenia tego trendu, skoro, jak już powiedzieliśmy, ten kraj jest rządzony przez większość na zasadzie głosowania, a ta
większość wydaje się głosować za zmodyfikowanym państwem socjalnym?
Ayn Rand:Och, wcale tak nie uważam. Wiesz tak jak i ja, że większość nie ma obecnie wyboru. Większość nigdy nie dostała wyboru pomiędzy kontrolą a wolnością.
Mike Wallace: Jak odnosisz się do faktu, że zdecydowana większość ludzi, którzy uznawani są za naszych wiodących intelektualistów i naszych wiodących przemysłowców, ludzi których wydajesz się podziwiać najbardziej, ludzi z władzą i pieniędzmi, sprzyjają zmodyfikowanemu kapitalizmowi, który mamy obecnie?
Ayn Rand: Ach… Ponieważ jest to kwestia intelektualna. Skoro wszyscy oni wierzą w kolektywizm, sprzyjają mu, jednak większości ludzi nigdy nie dano wyboru. Wiesz sam, że obie obecne partie polityczne są za socjalizmem, a w efekcie, za kontrolą, i że nie ma partii, nie ma głosów, które oferują prawdziwą, pro-kapitalistyczną, leseferystyczną wolność i indywidualizm. To właśnie tego ten kraj dziś potrzebuje.
Mike Wallace: Czy nie jest możliwym iż wszyscy oni, my wszyscy, wierzymy w to, bo w zasadzie jesteśmy samotni, a wszyscy rozumiemy, iż jesteśmy opiekunami naszych braci?
Ayn Rand: Nie możesz mówić, że naprawdę to rozumiesz, bo nie ma sposobu, by to usprawiedliwić. Nikt nigdy nie podał powodu, dla którego powinniśmy dbać o naszych bliźnich, za to mieliśmy mnóstwo przykładów, wciąż mamy przykłady ludzi wyniszczających się w próbach niesienia pomocy bliźniemu.
Mike Wallace: Zatem nie wierzysz już w nic?
Ayn Rand: Wierzyć… nie.
Mike Wallace: Tylko w swój umysł.
Ayn Rand: To nie jest wiara. To przekonanie. Tak… nie wierzę już w nic. Mam tylko przekonania.
Mike Wallace: Kim jesteś, Ayn Rand? Mówiąc to chciałbym zdobyć trochę informacji o Twoim życiu. Twój akcent jest…?
Ayn Rand: Rosyjski.
Mike Wallace: Urodziłaś się w Rosji?
Ayn Rand: Tak.
Mike Wallace: Przyjechałaś tutaj?
Ayn Rand: Och, jakieś 30 lat temu.
Mike Wallace: A skąd wyszła ta Twoja filozofia?
Ayn Rand: Stworzyłam ją sama, choć oddaję nieco praw autorskich Arystotelesowi – jedynemu filozofowi, który kiedykolwiek na mnie wpłynął. Reszta stworzona jest w całości przeze mnie.
Mike Wallace: Twoi rodzice – czy zmarli oni w Rosji, czy przybyli tutaj, do Stanów Zjednoczonych?
Ayn Rand: Nie, przyjechałam tutaj sama i nie wiem, nie mam jak się dowiedzieć, czy rodzice zmarli, czy nie.
Mike Wallace: Czy jesteś zamężna?
Ayn Rand: Tak.
Mike Wallace: Twój mąż – czy jest przedsiębiorcą?
Ayn Rand: Nie, jest artystą. Nazywa się Fran O’Conner. Maluje. Nie jest pisarzem.
Mike Wallace: Czy utrzymuje się z malarstwa?
Ayn Rand: Dopiero zaczyna uczyć się malować. Wcześniej był projektantem.
Mike Wallace: Czy otrzymuje wsparcie od państwa?
Ayn Rand: Zdecydowanie nie.
Mike Wallace: Czyli póki co, wspierasz go Ty?
Ayn Rand: Nie, utrzymuje się z tego, co zarobił wcześniej. Pomagam mu tylko, jeśli to konieczne, ale raczej nie jest to konieczne.
Mike Wallace: Czy to nie sprzeczność, że mu pomagasz?
Ayn Rand: Nie, bo widzisz, ja kocham go samolubnie. W moim interesie jest pomóc mu, jeśliby tego potrzebował. Nie nazwałabym tego ofiarą, bo znajduję w tym przyjemność.
Mike Wallace: Pozwól mi przedstawić Ci pewną sytuację. Przypuśćmy, że w Twoim systemie samowystarczalności, jedna korporacja opanowałaby kluczowy produkt, surowiec, uran na przykład, który mógłby być kluczowy dla obronności kraju, a następnie odmówiłaby rządowi prawa kupna. Co wtedy?
Ayn Rand: W wolnym systemie nikt nie mógłby zdobyć monopolu w żadnej dziedzinie. Jeśli spojrzysz na ekonomię, na historię ekonomii, zobaczysz, że wszelkie ekonomi powstały przy pomocy rządu, z pomocą franczyz, dotacji, wszelkiego rodzaju przywilejów rządowych. Przy wolnej konkurencji nikt nie jest w stanie zniewolić wolnego rynku żadnym produktem. Historia to potwierdza.
Mike Wallace: W Nevadzie znajdują się zasoby uranu, jedyne w Stanach Zjednoczonych, tylko dzięki temu mamy dostęp do kluczowego elemntu naszej obronności. Gdzieś, powiedzmy w Związku Radzieckim, zarządzałoby tym państwo. Ale jeśli jakiś człowiek, o odmiennych poglądach, przejąłby kontrolę nad tym uranem i stwierdził „Nie sprzedam go rządowi. Czy nie powinien on móc być zmuszonym przez rząd (według Twojej filozofii) do sprzedaży tego uranu?
Ayn Rand: Przecież zdajesz sobie sprawę, że budujesz scenariusz niemożliwy. To znaczy, jeśli mówimy o zasobach naturalnych, które są rzeczywiście niezbędne, to nie mogłyby być niezbędne, jeśli byłyby tak rzadkie. Na pewno nie tak rzadkie, by jeden człowiek mógł kontrolować je w całości. Tak długo jak (używając Twojego przykładu) dane zasoby istnieją w więcej niż jednym miejscu na świecie, żaden człowiek nie będzie mógł ich kontrolować.
Mike Wallace: W porządku, weźmy inny przykład. Jak zbudujemy drogi, ośrodki zdrowia, szpitale, szkoły? Skoro nie masz… Skoro rząd nie ma
prawa nakładać na nas podatków, to będziemy zmuszeni polegać na teorii skapywania, na noblesse oblige, na hojności.
Ayn Rand: Odpowiem Ci pytaniem. Kto płaci za te wszystkie rzeczy?
Mike Wallace: My za to płacimy.
Ayn Rand: Jeśli przyznajesz, że chcesz wziąć pieniądze, siłą, od kogoś i pytasz mnie, jak będziemy budować szpitale czy drogi, przyznajesz że ktoś produkuje pieniądze, zasoby, które pozwolą na budowę tych dróg. W takim razie nie masz prawa mówić temu, kto te zasoby wyprodukował, jak ma je wydawać. Jeśli chcesz tych pieniędzy, to możesz je zdobyć tylko za jego dobrowolną zgodą.
Mike Wallace: Ty zaś wierzysz w dobrą wolę istot ludzkich, a przynajmniej tej ich najwyższej kasty, którzy, jak sądzisz, chętnie oddadzą…
Ayn Rand: Żadna dobroć nie jest wymagana – wyłącznie własny interes. Wierzę w prywatne drogi, prywatne poczty, prywatne szkoły.
Mike Wallace: Kiedy upada przemysł, gdy mamy bezrobocie, masowe bezrobocie, nie powinnismy mieć prawa do ubezpieczenia na wypadek bezrobocia, ubezpieczeń społecznych nie potrzebujemy. Będziemy polegać na interese własnym tych oświeconych przedsiębiorców, których tak podziwiasz, by zajęli się wszystkim, gdy gospodarka potrzebuje nieco nasmarowania a miliony ludzi nie mają pracy.
Ayn Rand: Rzuć okiem na ekonomię; wolna gospodarka nie upadnie. Wszystkie kryzysy spowodowane są interwencją rządu, a jako lekarstwo proponuje się jeszcze więcej tej trucizny, która spowodowała katastrofę. Kryzys nie jest rezultatem wolnej gospodarki.
Mike Wallace: Ayn, ostatnie pytanie, mamy tylko pół minuty. Jak wielu randystów, nie lubisz tego słowa, przepraszam.
Ayn Rand: Obiektywistów.
Mike Wallace: Ilu obiektywistów według Ciebie jest w Stanach Zjednoczonych?
Ayn Rand: Ciężko ocenić, ale mogę podać nieco liczb. Mój najlepszy spadkobierca intelektualny, Nathaniel Brandon, młody psycholog, daje serie wykładów mojej filozofii w Nowym Jorku. Odebrał 600 list z zapytaniami w miesiącu styczniu. Daje te wykłady, a liczba słuchaczy rośnie w postępie geometrycznym.
Mike Wallace: Ayn, jestem pewien, że zainspirowałaś bardzo wielu ludzi, więcej niż do tej pory, do przeczytania Twych książek „Atlas Zbuntowany” i „Źródło”, i jestem równie pewien, że będą zainspirowani do czytania jeśli się z Tobą nie zgadzają.
Ayn Rand: Dziękuję.
Mike Wallace: Dziękuję bardzo.
Mike Wallace: Za moment wracam z moim osobistym podsumowaniem opowieści o Ayn Rand.
Mike Wallace: Jak stwierdziliśmy na początku: „Gdyby idee Ayn Rand miały się utrzymać, zrewolucjonizowałyby świat”. A tym, którzy odrzucają jej filozofię, Ayn Rand rzuca następujące wyzwanie. Mówi: Przez ostatnie 2000 lat świat był zdominowany przez inne filozofie. Spójrzcie dookoła, oceńcie rezultaty.” Dziękujemy Ayn Rand za dodanie swego portretu do naszej galerii. Jedna z osób, którymi inni ludzie się interesują. Mike Wallace… Do zobaczenia.
tłumaczenie: Michał Wójcik