Odpowiedź na krytykę Frondy
Trafiłem niedawno na krytykę Obiektywizmu na portalu fronda.pl i postanowiłem na nią odpowiedzieć (http://www.fronda.pl/…/…/ayn-rand-i-jej-filozofia,18433.html)
Już na wstępie rozpocząłem uśmiechając się pod nosem, bo przeczytałem „nie warto jej czytać”. Każdy, kto twierdzi, że nie warto czytać, nieważne jakiej książki, jest prostakiem i powinno to wykluczać go z merytorycznej dyskusji. Idziemy dalej:
„Kim jest Ayn Rand? Ano rosyjska Żydówka, której rodzice zostali „rozkułaczeni” w rewolucyjnej Rosji i uciekli przed czerwonką do USA.”
Jak to na katolicki serwis przystało, trzeba zaznaczyć, że osoba, której poglądy atakujemy, jest pochodzenia Semickiego. Dalej możemy zaobserwować błąd rzeczowy, ponieważ rodzice Ayn Rand nie wyjechali do USA. Nie skomentuję chęci wyśmiania ofiar kradzieży, poprzez sprytne użycie cudzysłowu.
„Bardzo dobra metoda rozwalenia sochjalizmu: zwinąć działalność, nie robić nic i go przeczekać, albo zwiać do raju podatkowego i niech sobie urzędnicy radzą z produkcją, biznesem, technologią…”
Autor popełnia bardzo częsty błąd, a mianowicie uważa, że inni ludzie, a zwłaszcza przedsiębiorcy, są własnością społeczeństwa i mają posłusznie żyć w systemie redystrybucji i nie traktować siebie jako ofiar kradzieży. Autor ponadto podprogowo przekazuje, że czymś złym jest rozwalenie socjalizmu przez zostawienie produkcji, biznesu i technologii urzędnikom, a nie zauważa, że do tego właśnie zmierza socjalizm oraz, że już teraz biurokratów bardzo ciągnie do przeszkadzania przedsiębiorcom w dźwiganiu świata na swoich barkach.
„Problem w tym, że Ayn Rand zdiagnozowała problem jako wrażliwośc społeczną każącą dawać pieniądze (…) przedsiębiorcom (dojącym budżet pod pretekstem dawania ludziom pracy).”
Autor po raz kolejny już niszczy logikę, nie zauważając faktu, że przedsiębiorcy są ofiarami państwa, a nie jego beneficjentami. Dawanie miejsc pracy przez przedsiębiorców nie jest pretekstem, ale faktem.
W dalszej części autor wykłada podstawowe zasady racjonalnego interesu własnego, aczkolwiek poleciłbym mu poczytać Cnotę Egoizmu rozdział 3 – który wyjaśnia, dlaczego i dla kogo należy być życzliwym i pomocnym.
„Pytanie: czy taka postawa egoizmu jest uzasadniona w jakikolwiek sposób przez Ewangelię?”
Niczego tak nie lubię, jak patrzenie na wszystko w kategorii zgodności z daną ideologią, czy też w tym przypadku: religią.
W ten sam sposób można pytać o wszystko. Czy prawa fizyki są uzasadnione przez Ewangelię? Czy wynik równania 2+2 jest uzasadniony przez Ewangelię?
Autor atakuje pieniądz. Zamiast przepisywania kilkunastu stron z Atlasa Zbuntowanego, wstawię link do mowy Francisco d’Anconia:
Na koniec autor przyznaje się do tego, że woli ucisk podatkowy od państwa obiektywistycznego. W związku z tym, że jest wojującym katolikiem, polecam mu poczytać dekalog i szczególnie zwrócić uwagę na przykazanie 7.
„I jak ja mam przyjąc filozofię Ayn Rand i jej egoizmu, skoro jej wyznawcy tak się zachowują?”
Nie będę pisał, jak zachowują się niektórzy księża, bo nie chcę zniżać się do poziomu autora i oceniał danej filozofii poprzez pryzmat jej „wyznawców”, ponieważ to najgorsze co może spotkać racjonalnie myślącego człowieka, który pragnie skrytykować dany system wartości.