Obiektywistyczne odrzucenie anarchokapitalizmu
Wiele osób uważających się za libertarian mianuje się anarchokapitalistami. Wierzą oni, że rząd posiadający monopol na używanie siły odwetowej na danym obszarze geograficznym nie powinien istnieć.
Mimo to Obiektywizm, filozofia Ayn Rand, opowiada się za właśnie takim rządem-monopolistą.
“Akapy” twierdzą, że Obiektywizm jest w błędzie ponieważ (wg nich) istnieje sprzeczność pomiędzy postulowaniem zarówno zasady o nieagresji (NAP), jak i rządu-monopolisty gotowego użyć siły do wykluczenia konkurentów.
Ten artykuł pokaże dlaczego Obiektywizm jest prawidłowy i dlaczego nie ma sprzeczności pomiędzy trzymaniem się zasady o nieinicjowaniu siły a bronieniem rządu. Zostanie w nim przedstawione to, że pewny rodzaj państwa-monopolisty jest konieczny dla ochrony praw jednostkowych; tzn. ochrony obywateli przed zainicjowanym i bezprawnym przymusem. Powinniście zauważyć, że obiektywistyczna krytyka jest nieco inna niż inne krytyki anarchokapitalizmu lub anarchizmu.
Obecnie żyjemy w rynkowej anarchii i „Rynek przemocy” zawiódł: Co teraz?
Czym więc jest „rynkowa anarchia”? Na najbardziej podstawowym poziomie, rynkowi anarchiści myślą, że orędują za „pozwólmy rynkowi zadecydować jakie środki radzenia sobie z organizacją siły odwetowej przeciw agresorom, powinny zostać podjęte”. Innymi słowy uznają oni nieograniczony wybór jednostki co do użycia siły. Sądzą oni, że gdyby tylko jednostki były „wyzwolone od państwa” rezultatem byłyby mniejsze, Prywatne Agencje Ochrony (PAO) oraz/lub Prywatne Agencje Arbitrażowe (PAA).
Jeżeli jednak „rynkowa anarchia” oznacza „nieograniczony wybór jednostki co do użycia siły,” to nie ma niczego, co jakakolwiek jednostka – lub jakakolwiek prywatna agencja ochrony – mogłaby zrobić, żeby rynkową anarchię zatrzymać. Nieograniczona swoboda w używaniu siły, którą akapy przypisują każdemu klientowi agencji ochrony tyczy się też jednostek, które tworzą daną agencje ochrony. Tak więc ludzie mogą wybrać agencję, która zezwala na okaleczanie genitaliów noworodków, zabijanie dzieci za „zhańbienie” ich rodziny, która karze kradzież poważnym okaleczeniem lub śmiercią, która prewencyjnie zabija podejrzanych sąsiadów – i to wszystko pod etykietą „rynkowej anarchii”. Podobnie, każda agencja ochrony może pobierać podatki, przymusowo regulować biznes, arbitralnie zamykać swoich klientów w obozach, ograniczać sprzedaż broni, wypowiadać agresywne wojny i niszczyć inne agencje ochrony, wszystko pod etykietą”rynkowej anarchii”.
Więc, aktualnie, cały świat jest w stanie rynkowej anarchii – zgodnie z powyższą definicją.
Anarchokapitaliści na terytorium USA są całkowicie wolni do stworzenia swojej własnej agencji ochrony. Mogą oni konkurować o klientów z wielką, opasła agencją ochrony – rządem federalnym Stanów Zjednoczonych. „Rynek przemocy”, czyli „nieograniczony wybór jednostki co do użycia siły”, stworzył tę bestię. Anarchokapitalistyczny „wolny rynek” wybrał państwo używające przymusu jako swoją agencję ochrony. I powinno to być zupełnie oczywiste dla każdego rozsądnego akapa, że na dzisiejszym rynku przemocy, zaczynające agencje ochrony nie mają szans konkurować z rządem Stanów Zjednoczonych. Oto „niedoskonałość rynku” („market failure”) w swojej najbardziej spektakularnej postaci.
Więc, jeżeli zaakceptujemy powyższe – to, że „wolny rynek” w wyborze przemocy może być utrzymywany tak jak wolne rynki innych dóbr i usług, gdzie ludzi są wolni do wyboru czegokolwiek zapragną w tym zakresie – to otrzymujemy sprzeczność: akapy twierdzą, że chcą pozwolić rynkowi zadecydować jak siła ma być używana, lecz gdy rynek wybiera monopolistyczne państwo, ten wybór jest rzekomo niezgodny z anarchokapitalizmem.
W praktyce to, co akapy naprawdę głoszą, to żeby ich własna normatywna, moralna wizja była narzucona na wybór rynku. Twierdzą, że rynek w wyborze przemocy nie powinien wybrać pojedynczej agencji ochrony z władzą dzisiejszych państw narodowych.
Chodzi mi głównie o to, iż oba systemy – anarchokapitalizm i obiektywistyczny leseferystyczny kapitalizm, w pewnym sensie jadą na tym samym wózku: oba systemy mówią jaki system polityczny ludzie powinni wybrać. Oba systemy proponują to, co ludzie powinni wybrać i żaden z nich nie sądzi, że każda jednostka może wybrać „cokolwiek jej się podoba” (tj. proste „niech rynek zdecyduje”). Tak więc, żadna z tych ideologii nie może uciec od konieczności przekonania ogromnej liczby ludzi do swojej własnej normatywnej i moralnej teorii by stworzyć rodzaj systemu politycznego, którego pragnie.
Krótka korekta anarchokapitalistycznych konceptów: NAP (zasada o nieagresji) i PAO (prywatne agencje obrony)
Akapy, razem z innymi libertarianami, postulują zasadę nieagresji jako podstawową zasadę w oparciu o którą powinien funkcjonować rynek. Mimo to, „nieagresja” nie jest dobrym nazwaniem tego co tak naprawdę libertarianie mają na myśli. „Agresja” oznacza, iż wrogość towarzyszy użyciu siły. Mimo to wiele przymusowych programów dzisiejszych państw narodowych nie ma (przynajmniej deklaratywnie) wrogości w swoich intencjach. Prawie wszystkie z nich (szczególnie z zakresu polityki społecznej) są podtrzymywane jako programy mające na celu dobro ludzi. Nawet jeżeli dany program jest destruktywny dla dobrobytu obywateli, intencja wielu etatystów wygląda na niewrogą. (Kiedy zmuszasz swojego kota do szczepienia, czy dokonujesz agresji na nim? Nie, ponieważ nie robisz tego z wrogości, ale z troski o jego bezpieczeństwo).
Ale to inicjacja siły, bez znaczenia jaka jest jej intencja, jest destruktywna dla ludzkości i powinna być unikana. Z tego powodu częścią obiektywistycznej moralności jest zasada o nie inicjacji siły (NIFP). To jest to za czym prawdziwy zwolennik wolności powinien orędować.
Tzw. prywatne agencje ochrony (PAO), czy są związane z firmami ubezpieczeniowymi czy nie, nie działają w bezpośredniej samoobronie, według typowej anarchokapitalistycznej teorii. Nie są one podobne do agencji ochrony znanych nam dziś. Mają one także możliwość do odwetu za wyrządzone szkody, już po fakcie.
Ta moralna/legalna władza do używania siły gdy brak bezpośredniego zagrożenia jest dokładnie tym co definiuje rząd. Rząd nie jest definiowany poprzez jego legalne pobieranie podatków: wiele rządów nie pobiera podatków od wszystkich obywateli, a Idealny Rząd Obiektywistyczny nie pobierał by takich podatków w ogóle (zobacz tu: dlaczego opodatkowanie to rabunek). Podatki to tylko jedna z form używania siły w sytuacji bez bezpośredniego zagrożenia.
Więc, to co akapy nazywają PAO, ja będę nazywał Prywatnymi Agencjami Rządowymi (PAR) [1. Niektórzy anarchokapitaliści uważają, że Prywatne Agencje Ochrony nie powinny używać odwetu, jeśli strona atakujące nie podpisała kontraktu z ofiarą. Odrzucam ten pogląd w tym tekście: A Reddit Discussion of Anarcho-Capitalism.].
Jak powinna wyglądać rządowa agencja?
Jak widzimy, poprzez proponowanie jakiejkolwiek zmiany statusu quo, anarchokapitaliści wysunęli już swoją własną normatywną wizje tego jaki system rządowy ludzie powinni przyjąć. Nie każdy system rządowy wybrany przez ludzi jest właściwy. Według jakiego standardu możemy ocenić czy dana agencja rządowa jest dobra? Przez to, co jest najlepsze dla ludzkiego życia i szczęścia. To jest przypuszczalnie powód dla którego jakikolwiek uczciwy i porządny akap wolałby swój system od faszyzmu czy socjalizmu: ponieważ uważa on, że jego system jest lepszy dla ludzkiego życia w ogóle oraz konkretnie, dla jego własnego.
Tak jak państwa narodowe różnią się w tym jak bardzo sprzyjają ludzkiemu życiu, tak samo Prywatne Agencje Rządowe różniłyby się. Rozważmy co byśmy chcieli żeby PAR robiły, a czego nie. Czy chcielibyśmy żeby PAR pozwalały na arbitralne okaleczenia lub zabijanie dzieci? Nie, chcielibyśmy żeby PAR zakazywały i karały ten akt jako akt przemocy przeciw niewinnemu [2. Zasada o nie inicjacji siły, tak samo jak wszystkie nieaksjomatyczne zasady, jest kontekstowa. Oznacza to, że jest ona moralnie właściwa (wspierająca ludzkie życie) jedynie w kontekście interakcji dorosłych ludzi. Nie tyczy się ona, w swojej ogólnej formie, relacji rodzica z dzieckiem. Dziecko, co wynika z jego natury, nie jest w pełni niezależną istotą zdolną do utrzymania swojego życia poprzez użycie swojego własnego racjonalnego umysłu. Dlatego prawa dzieci nie powinny wyglądać tak samo jak prawa dorosłych. W pewnych aspektach zasługują one na dodatkową ochronę rządową, a w innych na mniejszą niż ludzie dorośli (w relacji ze swoimi rodzicami).]. Czy chcielibyśmy żeby chroniły pustą parcele, którą ktoś właśnie kupił, dzięki czemu mógłby zacząć budować tam hotel za sześć miesięcy? Tak, ludzie potrzebują móc posiadać surowce i puste nieruchomości dzięki czemu mogą planować długoterminowo i budować wartościowe rzeczy. Czy chcielibyśmy żeby PAR chroniły roszczenia ludzi do ogromnych połaci ziemi, której nie kupili od innych i nie mają praktycznej możliwości używania? Nie, to uniemożliwiłoby innym budowanie, podróżowanie i tworzenie. Czy chcielibyśmy żeby PAR przymusowo zabierały nam pieniądze, mimo iż nie zawieraliśmy z nią umowy? Nie, to rabunek i jest to destrukcyjne dla ludzkiego bogactwa oraz dobrobytu. Czy chcielibyśmy żeby jakieś PAR stosowały biblijne prawa i karały homoseksualne akty poprzez ukamienowanie? Nie, to naruszyłoby NIFP i byłoby bardzo destruktywne dla dobrobytu wielu ludzi.
Teraz to, co ma szczególne znaczenia dla mojego argumentu za rządem-monopolistą: czy chcielibyśmy żeby PAR aresztowała kogoś podejrzanego o kradzież trzydziestu dolarów, skazała go mimo słabych dowodów, i obcięła jego prawą dłoń jako karę? Oczywiście, że nie. Jedną z zasad właściwego wymiaru sprawiedliwości jest proporcjonalna kara. Gdy okropnie przesadna kara jest nakładana na jednostkę, która poczyniła drobną inicjacje siły, to przesadzona kara sama staje się inicjacją siły. Nawet jeżeli osoba ukradła twój portfel, to pójście do domu tej osoby i ukaranie jej poprzez strzelenie jej w głowę jest morderstwem.
Podobny problem pojawia się gdy ktoś jest skazany w sądzie w którym nie ma domniemania niewinności czy w sądzie, który w inny sposób odrzuca dobre, obiektywne standardy dowodów. Nikt nie może być pewny, że taki sąd naprawdę spowodował użycie siły odwetowej na właściwej osobie. Taki sąd jest zagrożeniem dla każdej pokojowej i niewinnej jednostki, która może mieć w nim proces.
Krótko mówiąc – chcemy PAR, która trzyma się NIFPu w odniesieniu do dorosłych, przestrzega obiektywnych zasad dowodowych w procesach, używa sprzyjających ludzkiemu życiu definicji i zasad dotyczących własności, i która chroni dzieci (które nie są jeszcze w pełni niezależnymi, racjonalnymi istotami) przed krzywdzeniem i intencjonalnym zagłodzeniem przez swoich rodziców.
Nie ma sprzeczności pomiędzy NIFP i rządem-monopolistą
Obiektywistyczny rząd idealny (OIG) spełnia wszystkie kryteria dla rządu sprzyjającemu ludzkiemu życiu. Jeżeli chodzi o dorosłych, to taki rząd nie czyni nic poza tym co jest absolutnie konieczne dla ochrony ludzi przez inicjacją siły (czy jej ekwiwalentów, takich jak przesadny odwet czy irracjonalne roszczenia własnościowe), nawet nie pobiera podatków.
Więc OIG, z definicji, jest dokładnie tym czym rządowa agencja powinna być. Nikt nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia dla wyboru rządu znacząco różniącego się od OIG. Co więcej, każdy rząd, który radykalnie różni się od OIG musi w efekcie inicjować wobec kogoś przemoc – jest więc destruktywny dla ludzkiego życia.
Z tego powodu, zakładając, że społeczeństwo jest pod jurysdykcją OIG, kiedy ktoś tworzy swoją własną agencje rządową, w buncie przeciw działaniom obecnego rządu, to w efekcie grozi on inicjowaniem siły wobec innych. Tak jak z każdym tego typu zagrożeniem – na przykład gdy ktoś celuje pistoletem w twoją głowę – jest to równoznaczne z inicjacją siły, więc OIG powinno potraktować takie działanie jak każdą inną inicjacje siły.
Więc, w tym kontekście NIFP jest podtrzymywane przez rząd, który chroni swojego monopolu.
Ale co gdy rząd jest bliski OIG, ale nie jest idealny? Co jeżeli jego prawo w pewnych mało znaczących aspektach jest niewłaściwe lub jeżeli sąd popełni błąd? Czy możemy powiedzieć, że to daje prawo ludziom do odrzucenia obecnego rządu całkowicie i rozpoczęcia nowego, własnego? Nie, ponieważ jeżeli ludzie mieliby prawo do jednostronnego odrzucenia obiektywnie dobrego rządu w celu uformowania trochę lepszego, wtedy mieliby także prawo do jednostronnego odrzucenia takiego rządu by stworzyć dużo gorszy.
Posiadać osobiste prawo do zrobienia czegoś, oznacza być wolnym do zrobienia tego – czy to racjonalne czy irracjonalne [3. Przez “moralną wolność” mam na myśli zasadę: nikt nie ma moralnego prawa do uniemożliwienia ci działania używając siły. Na wolnym rynku posiadamy moralną wolność do produkowania i handlu, tak jak nam się podoba, nawet jeżeli działamy irracjonalnie (o ile nie inicjujemy siły wobec innych ludzi). Innymi słowy mamy prawo swobodnie produkować i handlować]. Tak wiec osobiste prawo do uformowania twojej własnej, rządowej agencji oznacza prawo do zrobienia tego w sposób irracjonalny. Ale irracjonalna rządowa agencja to taka, która w efekcie inicjuje siłę i narusza prawa jednostkowe. A nie może być czegoś takiego jak „prawo do naruszania praw innych”.
Jednostki mają prawo do odwetu przeciwko agresorom – ale nie jest to osobiste prawo. Jest to prawo, które musi być oddelegowane stronie trzeciej (rządowi), ponieważ jednostka nie ma prawa do odwetu irracjonalnego, nieobiektywnego, czy wykonanego w jakikolwiek arbitralny sposób.
Jeżeli spojrzymy na to z perspektywy rządowego urzędnika, który zawsze dąży do ochrony praw obywateli i który uczciwe wierzy, że rząd dla którego pracuje jest idealny, to widzimy, iż musi on brać każdą próbę aresztowania, ukarania, czy innego przymuszania ludzi poza rządową kontrolą, jako próbę naruszenia zasad idealnego rządu. Ponieważ misją rządu jest ochrona wszystkich praw jednostkowych w obszarze jego jurysdykcji, ponieważ zezwala on na istnienie prywatnych agencji arbitrażu tylko gdy działają one w zgodzie z właściwymi zasadami oraz ponieważ rząd pozwoli na wymierzenie kary tylko wtedy, gdy jego urzędnicy będą pewni, że proces przebiegł w zgodzie z racjonalnymi procedurami by upewnić się, że werdykt jest obiektywny – to urzędnik państwowy musi uznać próby używania siły poza rządową kontrolą jako próbę obejścia właściwych rządowych zasad i obiektywności, tak więc i próbę naruszenia rządowej misji ochrony praw (czyli umożliwienia łamania praw jednostkowych).
Jeżeli ktoś nie jest usatysfakcjonowany legislacją czy wynikiem procesu sądowego to w niemal idealnym obiektywistycznym rządzie nie może on zasadnie zacząć swojego własnego rządu. To co może, to mówić, przekonywać, dyskutować z innymi, orędować za rządem prawdziwie idealnym. Może próbować przekonać głosujących do zmieniania praw czy sądy do zmienienia wyroków. Jeżeli ma racje, to rzeczywistość jest po jego stronie i jego argument powinien ostatecznie być przekonujący w kulturze, która była w stanie stworzyć tak dobry rząd. (Jeżeli nie jest, to bardzo mi przykro, ale nie może on już nic więcej zrobić. Ten problem przekonywania nie jest unikalny dla OIG – pojawiłby się on w znacznie gorszej formie w systemie PAR: Tu przekonywanie byłoby jedyną rzeczą, która powstrzymywałaby brutalne wojny domowe). [4.W dobrze skonstruowanym państwie istnieje możliwość modyfikacji panujących zasad, poprzez odpowiednie kontrakty. Uważam, iż prywatne umowy arbitrażowe (o ile nie są wymuszane) będą jak najbardziej respektowane przez rząd. Nic nie stoi na przeszkodzie by państwo wyegzekwowało osiągnięty prywatnie, rozsądny wyrok. (Nie sądzę aby rząd egzekwował naprawdę skandaliczne i obiektywnie błędne wyroki). Podobne praktyki mają miejsce już dziś w Stanach Zjednoczonych. Jeżeli ktoś jest niezadowolony z ilości policyjnej ochrony to nic nie stoi na przeszkodzie by taka osoba zatrudniła prywatnych ochroniarzy i/lub detektywów.]
Niesprawiedliwość kompromisu praw
Zasadniczą ‘akap-friendly’ cechą PAR byłaby jej skłonność do dochodzenia do kompromisów z innymi PAR posiadającymi inny zbiór praw. Jeżeli tak by nie było, to dana PAR zachowywałaby się jak rząd-monopolista. Z punktu widzenia akapa, taka PAR działałaby „agresywnie” próbując pozbawić kogoś możliwości wyboru swojej własnej PAR. Niezawieranie kompromisu, lecz atakowanie z powodu różnicy w prawie jest więc – według akapa – naruszeniem NAPu, więc czymś złym.
Ale jeżeli jedna agencja ma zestaw praw, który właściwie implementuje NIFP/prawa człowieka, a inna nie, to kompromis pomiędzy nimi prawie zawsze doprowadzi do inicjacji przemocy wobec kogoś i naruszenia jego praw.
Przykładowo:
Dave chce pozwać swojego sąsiada Roba, za kradzież swojej własności intelektualnej lecz PAR Roba odpowiada, że nie uznają oni konceptu własności intelektualnej (PAR zgadza się z opinią Roba na ten temat.). Gdyby oboje byli pod jurysdykcją agencji Dave’a to Rob byłby zmuszony zapłacić 10000 gramów srebra odszkodowania i zaprzestać sprzedaży książek autorstwa Dave’a. Za to PAR Roba nie zrobiłaby nic i pozwoliła na kontynuowanie sprzedaży bez żadnych opłat. By uniknąć wojny, został osiągnięty kompromis – Rob jest zmuszony zapłacić Dave’owi 5000 gram srebra, lecz może kontynuować sprzedaż książek Dave’a bez żadnych opłat.
Oboje Dave i Rob są niezadowoleni z kompromisu, i oboje woleliby gdyby ten drugi należał do jego PAR.
Miała tu miejsce znacząca niesprawiedliwość wobec tego, kogo PAR miała racje. Tak naprawdę, tak czy inaczej, jeden z nich użył swojej PAR do zainicjowania przymusu wobec drugiego i obrabował go z prawowitej własności: jeżeli PAR Dave’a miała rację, Rob powinien przestać sprzedawać nieswoje książki. Jeżeli PAR Roba miała rację, to Rob nigdy nie powinien być zmuszony do zapłacenia 5000 gram srebra jako odszkodowania.
Kolejny przykład:
żonaty mężczyzna, deista, cudzołoży z zamężną muzułmańską kobietą. PAR tego mężczyzny nie kara cudzołóstwa, poza tym, co było ustalone w kontrakcie małżeńskim. PAR kobiety jest natomiast radykalnie islamska – i wierzy w irańską wersje prawa szariatu. Kara, którą ta PAR przewiduje za cudzołóstwo jest śmierć poprzez ukamienowanie – zarówno dla mężczyzny jak i kobiety. Kobieta zostaje ukamienowana, lecz kompromis jest konieczny jeżeli chodzi o mężczyznę. Karą, która zostaje wynegocjowana jest 100 batów (islamska kara za seks przed ślubem).
Obie agencje są odpowiedzialne za akt przemocy zainicjowany na mężczyźnie, który miał dobrowolną relacje z kobietą, nie zainicjował siły przeciw nikomu i który nie zgodził się na przestrzeganie islamskiego prawa. [5. W O nową wolność Murray Rothbard pisze, że warunkiem rynkowej anarchii byłoby ogólne zaakceptowanie libertariańskiego “kodeksu praw, który byłby powszechnie akceptowany i do którego przestrzegania zobowiązałyby się wszystkie sądy ,“ co pozornie omija problem kompromisów z łamiącymi prawa kodeksami. Ale oznaczałoby to bezwzględny monopol pewnego zestawu praw nad całym społeczeństwem. Mimo to monopol ten miałby być podtrzymywany przez konkurujące prywatne sądy i agencje rządowe.
Wolny rynek w produkcji/handlu oznacza, że ludzie mogą swobodnie rozporządzać swoją własnością inaczej niż inni oraz nie uczestniczyć w różnych projektach jeżeli tak uznają. Bez względu na to, Rothbard sądzi, że przy braku państwa wszyscy ludzie na danym geograficznym obszarze magicznie zgodzą się na to, jakie prawa powinny obowiązywać lub magicznie powstaną agencje, które posłusznie będą egzekwować te monopolistyczne prawo.
Jednym z przykładów którym podpiera się Rothbard by pokazać idee jednakowego, bezpaństwowego prawa, jest kupiecki system prawny w średniowiecznej Europie. Wszystko wskazuje na to, że system ten nie był ani optymalnie obiektywny, ani sprawiedliwy. Oparty był on na “tradycyjnych zasadach” oraz kaprysach sędziego, zamiast na fundamentalnych pryncypiach. Był często manipulowany przez lokalne wpływy, co wskazuje na to, że nigdy nie mógłby być dobrze egzekwowany – przeciwko państwu lub bez niego. Co prawda wyroki tego typu sądów były często akceptowane, ponieważ były szybkie oraz brały pod uwagę kupieckie praktyki i potrzeby.
To do czego dążymy w legalnych/sądowych procedurach to obiektywność i sprawiedliwość, gdzie siła nigdy nie jest inicjowana poprzez nieobiektywny “odwet”. Ale jeżeli kupcy czy inne grupy pragną dla siebie specjalnych procedur czy standardów dowodowych to mogą zgodzić się na to podpisując odpowiednie umowy arbitrażowe (jak wspominałem w [4]).]
Nie ma żadnej moralnej podstawy do preferowania kompromisu w sprawie racjonalnych praw względem bezkompromisowej ochrony takich praw. Kompromisy jak wyżej są destruktywne dla ludzkiego życia i szczęścia, i nie ma dla nich miejsca w idealnym systemie politycznym.
Małe PAR nie mogą konkurować z dużymi – bez względu na zalety
Wyżej rozważaliśmy sytuacje w którym wszystkie PAR byłyby takie, jakie powinny być według akapów. Ale w rzeczywistości dla niektórych PAR istniałby silny ekonomiczny bodziec by nie akceptować roszczeń, pozwów i kryminalnych oskarżeń wypływających od innych PAR.
Jeżeli dwie PAR mają porównywalnie dużą siłę, to rzeczywiście wydaje się jasne, że w ich interesie jest dążenie do kompromisów, ponieważ stanowią dla siebie realne zagrożenie. W takich sytuacjach powyższa krytyka jest zasadna. Ale jeżeli zaistnieje konflikt pomiędzy dwiema PAR, które znacząco się od siebie różnią w zakresie wielkości czy siły, to silniejsza PAR ma ekonomiczny interes w tym żeby odrzucać pozwy słabszej agencji.
Załóżmy, że mamy dwie prywatne agencje – jedną mocarną z wieloma bogatymi klientami, „Wolfhound” oraz słabą z mniejszą liczbą mniej zamożnych klientów, „Underdog”. Jeżeli wynikłaby pomiędzy nimi wojna to Underdog zostałaby zmieciona z powierzchni ziemi – przy minimalnych kosztach dla Wolfhound. Wolfhound chce zmaksymalizować swoje zyski, więc chce jak najlepiej służyć swoim najlepiej płacącym klientom oraz zostać monopolistą. Świetnym sposobem by przybliżyć się do osiągnięcia dwóch z tych celów, byłoby odrzucenie wszystkich spraw wysuwanych przez agencje Underdog i jej klientów.
Pierwszym efektem takiego postępowania byłoby zaspokojenie potrzeb klientów Wolfhound, którzy rzecz jasna pragną być nie niepokojeni przez pozwy i procesy sądowe. Kolejnym efektem byłoby to, że Underdog stałaby się bardzo nieatrakcyjna dla swoich klientów. Jeżeli nie mają oni żadnych uznawanych praw przez ogromną ilość żyjących wśród nich klientów Wolfhound, ponieważ Wolfhound może zastraszyć ich agencje, to będą bardzo niezadowoleni z takich usług. Nie będą mieli żadnych dobrych opcji – poza przeprowadzką lub dołączeniem do Wolfhound. „Dołącz do nas,” powie Wolfhound, „będziesz miał chociaż jakieś prawa”.
Nie jest trudne do wyobrażenia sobie, że nawet będąc członkiem Wolfhound, istniałyby pewne kręgi „praw”, które zależałyby od tego jak wiele ktoś zapłaci. Mógłbyś mieć Złoty, Srebrny lub Brązowy pakiet. Jeśli zapłacisz więcej, otrzymasz lepszą ochronę i przywileje w wewnętrznym systemie sądowym Wolfhound.
Z powodu możliwości użycia przemocy przez silniejszą PAR, by zniszczyć słabszego konkurenta (lub zastraszyć go), wolnorynkowa konkurencja ceny i jakości nie będzie funkcjonowała pomiędzy tymi dwoma firmami. Ponieważ jakakolwiek nowa PAR będzie zaczynała jako relatywnie słaba i niewielka, nie będzie możliwości przedsiębiorczego udoskonalania usług rządowych. Tylko te PAR, które uzyskały lojalność ogromnych mas ludzi krótko po rozpadzie państwa, miałyby dużą szansę na przetrwanie przez dłuższy okres czasu. Także za każdym razem, gdy jeden z większych konkurentów straci dużą część rynku i siły względem innych (czy ze względu na wyboru klientów czy wojnę), zostanie on permanentnie wypchnięty z rynku. Z biegiem czasu, zredukuje to liczbę PAR w danym geograficznym rejonie do jednej: rządowego monopolisty, który przyznaje „prawa” w zależności od tego, jak wiele ktoś zapłaci.
Zasady wolnego rynku, które pozwalają małym firmom konkurować z dużymi, nie działają w sytuacji rynku w przemocy. Dzieje się tak dlatego, że wolny rynek jako taki wymaga tego, żeby przemoc została skutecznie zakazana w domenie handlu i konkurencji. Ale akapowe PAR mają w mocy używanie przemocy przeciwko swoim klientom i innym PAR – ponieważ nie mają nad sobą żadnej instytucji egzekwującej taki zakaz.
Zaiste, tak jak pokażę dalej, zasady wolnego rynku nie dotyczą konkurencji pomiędzy PAR. Generalnie, zasady wolnego rynku nie aplikują się do anarchii.
Różnica pomiędzy siła odwetową, a produkcją.
Więc dlaczego, skoro wolny rynek jest dobry dla ludzkiego życia w sferze produkcji i handlu, jest on jednocześnie niszczący w sferze przemocy i rządu?
Jak napomknięto w poprzednim akapicie, wolny rynek oznacza rynek na którym inicjacja agresji została już prawnie zakazana i jest stale, obiektywnie karana. Więc wolny rynek wymaga działającego OIG (jako monopolu). Bezsensowne jest więc mówienie o „wolnym rynku w stosowaniu przemocy”.
Ale wciąż możemy zadać pytanie, dlaczego jednostronne, irracjonalne użycie siły powinno być zakazane, podczas gdy jednostronne, irracjonalne (nie-przymusowe) działania biznesowe powinny być dozwolone.
Odpowiedź tkwi w unikalnej destrukcyjności inicjacji siły. (Włączą się w to także nie-obiektywne „odwetowe” użycia siły). Jeżeli menadżer filmy paliwowej zdecyduje się nie zatrudnić pracownika, to ten pracownik wciąż ma wolność do przeniesienia się, rozmawiania z innymi, poszukiwania innej pracy, założenia własnej firmy etc. Ale jeżeli PAR uwięzi takiego człowieka, to jego działanie staje się niemożliwe – nie może przenieść się do innej lokacji, rozmawiać z innymi, skontaktować się z inną agencją “ochrony” (PAR) lub arbitrażu (PAA). Ten jeden akt uwięzienia go, kompletnie go zniszczył, zamroził jego życie i uczynił go całkowicie zależnym od innych, jeżeli zechciałby zostać uwolniony.
W świecie tworzenia wartości, innowacyjność jest krytyczna – ludzie muszą być wolni, by działać według swojego własnego niezależnego osądu. Ta wolność koniecznie zawiera w sobie także wolność do irracjonalnego działania w tej sferze. Kara za taką wolną od przemocy irracjonalność, jest prawie całkowicie poniesiona przez samą irracjonalną osobę.
Ale innowacja nie jest najistotniejsza w efektywnym użyciu siły. Podczas gdy z pewnością może ona poprawić sposoby używania siły, to nie jest ona koniecznie decydującym czynnikiem w wyborze sposobu użycia siły. Taka innowacja nie jest także głównym silnikiem polepszającym ludzkie życie. W odróżnieniu od produkcji, przemoc nie tworzy wartości; ona jedynie niszczy wartość lub chroni ją przed inną przemocą.
Co więcej, w przypadku przemocy, irracjonalność jednej osoby może być wielce szkodliwa lub śmiertelna dla drugiej. Bezpośrednia szkoda wywołana siłową irracjonalnością nie jest ponoszona przez osobę, która jest irracjonalna, ale przez niewinną osobę postronną.
Do stopnia, do którego taka łamiąca NIFP irracjonalność jest bezkarna, ludzkie życie i dobrobyt w społeczeństwie jest niszczony.
Jak konstytucyjny, republikański rząd sprzyja obiektywności oraz utrudnia korupcję.
Anarchokapitaliści naturalnie czują, iż obiektywność w sporach wymaga trzeciej strony, co jest powodem dla którego uważają, iż rynek powinien wybrać PAA i PAR do rozstrzygania sporów, zamiast osobistych pojedynków (jak czasami wybierał w czasach renesansu czy oświecenia.). Ale nie ufają państwu w tej dziedzinie, ponieważ „stanowiska władzy przyciągają ludzi żądnych władzy”, „brak konkurencji wytwarza korupcję i stagnację” oraz „państwo zawsze rośnie” itd.
Ale to, co akapy ignorują lub umniejszają, to fakt, iż właściwy, konstytucyjny, republikański rząd ma wiele wbudowanych mechanizmów, które znacząco utrudniają zadanie ludziom skorumpowanym i żądnym władzy. Żaden rząd nie jest w stanie wytrzymać ponad 200 lat ideologicznego ataku, jak Stany Zjednoczone, nienaruszony. Ale, zakładając znacząco bardziej racjonalną i kochającą wolność kulturę, właściwie stworzony rząd może pozostać wolny od korupcji i czyhającego totalitaryzmu.
Zaiste, czas który był potrzebny by wprowadzić w USA obecny poziom etatyzmu i to, że wiele praw wciąż się utrzymuje (takich jak wolność słowa) jest argumentem za tym, że dobrze skonstruowany rząd jest stabilny. Stany Zjednoczone wciąż są relatywnie wysoko w skali wolności ( http://www.heritage.org/index/country/unitedstates ) pomimo, iż są one jedną z najstarszych republik na świecie. Co więcej, Konstytucja i Karta Praw mają swoje dziury i nieścisłości, które zostałyby wyeliminowane w konstytucji OIG. Można więc przypuszczać, iż OIG byłoby nawet bardziej stabilne.
Jednym z najbardziej oczywistych mechanizmów zwalczających zepsucie (corruption) rządzących są wybory i możliwość odwoływania złych urzędników. Większość z urzędników musi być wybrana poprzez ogólne wybory i w tym procesie ich przeszłość, poglądy oraz charaktery są sprawdzane przez ogromną ilość ludzi (z pomocą mediów). Złe zachowania w ciągu urzędowania mogą być skontrowane poprzez odwołanie takiego urzędnika.
Żaden z tych procesów nie tyczyłby się właścicieli PAR. Ludzie mogą próbować sprawdzać przeszłość pracowników PAR/PAA zanim zdecydują się skorzystać z ich usług, ale ponieważ tego rodzaju agencje zaczynają z małą ilością klientów (oraz muszą już na tym etapie posiadać odpowiednio dużą siłę ognia, żeby wykonywać swoją prace), to ich właściciele mieliby dostęp do możliwości stosowania znaczącego przymusu zanim zostaliby sprawdzeni przez wiele osób, nie mówiąc już o poświęcaniu im dużego czasu w mediach. Właściciele prywatnych firm nie mogą być również odwołani przez swoich klientów. Klienci mogą zechcieć przestać używać usług danej firmy, ale taka firma ma większą moc używania przymusu niż klient, więc zdeprawowana firma mogłaby uwięzić jednostkę lub w inny sposób nie pozwolić jej zatrudnić kogoś innego.
Strażnikami procedur wyborczych i innych rządowych zasad w dobrym państwie są mechanizmy kontroli i równowagi oraz szeroki podział władzy. Przykładowo Senat, Izba Reprezentantów, Sąd Najwyższy oraz prezydent mają oddzielne, ale przeplatające się kompetencje. Wszystkie te instytucje muszą przestrzegać zasad ograniczających ich władzę lub spotkają się z kontrakcją innych gałęzi władzy. W stosunkowo racjonalnym społeczeństwie, system ten działa niezwykle dobrze w zwalczaniu arbitralności, żądzy władzy i korupcji (nie oznacza to, iż ten system nie może być dalej ulepszany). W interesie każdego urzędnika leży trzymanie się rządowych zasad, tak jak w jego interesie jest utrzymanie swojej pracy, reputacji i wolności.
PAR, działające tak jak inne prywatne firmy, posiadałyby hierarchię z niewielką ilością lub bez żadnej kontroli władzy szefa. Ponieważ dla takiej firmy władza byłaby podzielona na niewielką ilość ludzi, to mogliby oni zostać skorumpowani relatywnie łatwo. Akapy zazwyczaj liczą na kontrolę między PAR, która miałyby je regulować. Ale te „konkurencyjne” kontrole są ostatecznie oparte nie na powszechnie zaakceptowanym państwowym prawie i instytucjonalnych ramach, ale na groźbie kosztownej wojny domowej. Innymi słowy, PAR kontrolowałyby siebie nawzajem w ten sam sposób, w który Crips kontrolują Bloods (amerykańskie gangi uliczne, przyp.tłum).
Podsumowując, dobre państwo ma konstytucję, która wyznacza właściwe funkcje rządu i zakazuje łamania praw jednostkowych. Taka konstytucja jasno ustala zasady rządzące państwem i prawa, które winno ono respektować. Wszyscy w danym kraju mogą sprawdzić czy wybrany przez nich urzędnik przestrzega tych zasad i praw. Konstytucja jako ustalony, napisany dokument zapewnia także, iż ciężar przekonywania będzie leżał na tych, którzy zechcą odejść od ustalonych rządowych praktyk. Jest to czynnik zwiększający stabilność rządu. Jeżeli konstytucja uznaje moralne prawa i ustala właściwe procedury tak, jak działoby się w OIG, to jest ona także bodźcem zwiększającym rządową szlachetność i dobroczynność.
Porażka anarchokapitalistycznego eksperymentu myślowego
Załóżmy, że anarchokapitalizm jest zaakceptowany przez większość ludzi w kraju takim jak USA oraz że republikański rząd zostaje wyeliminowany. Pewni ludzi tworzą PAR, inni zatrudniają ich i żyją sobie spokojnie, każdy zajmując się swoimi własnymi sprawami. Załóżmy, że większość z tych PAR jest prowadzona przez dobrych ludzi, którzy pragną osiągnąć długoterminowy zysk, poprzez oferowanie dobrej ochrony dla swoich klientów oraz poprzez uznawanie moralnych, obiektywnych praw. Załóżmy także, że będą rozważać sprawy od innych, słabszych PARów, mimo iż stoi to w sprzeczności z ich ekonomicznym interesem. Przyjmiemy także, że są bardzo niechętni w stosunku do wojny, ponieważ, jak anarchokapitaliści zwykle uważają „wojna jest bardzo kosztowna i destrukcyjna.”
W społeczeństwie wciąż są ludzie ze złymi intencjami, ludzie pragnący używać przemocy i przymusu wobec innych. Co takie osoby ze sobą zrobią? Cóż, zaczną lgnąć do PAR, ponieważ są oni żądni władzy, a to jest miejsce, gdzie władza leży. (To jest klasyczny akapowy argument za tym, że państwo degeneruje się: ponieważ zdegenerowani ludzie lgną do miejsca gdzie jest władza.) Załóżmy jednak, że większość PAR jest w stanie uchronić się przed infiltracja takich ludzi, poprzez różne procedury sprawdzające potencjalnych pracowników. (To bardzo hojne oraz znaczące założenie, oraz uważam, że całkiem wątpliwe. Ale przyjmijmy je za prawdziwe.)
Ale, oczywiście, nie ma nic co mogłoby powstrzymać złych ludzi przed założeniem swojej własnej PAR. Więc zakładają swoją PAR. Są uczciwi przez jakiś czas, pozyskują klientów oraz budują sekretny obóz, gdzieś daleko od siebie. Ponieważ są relatywnie małą PAR bez długiej i ustalonej reputacji, nie mają zbyt wysokich cen i pozyskują klientów ze stosunkowo niskimi zarobkami.
Następnie w ustalonym czasie w środku nocy, rozkazują swoim strażnikom porwać ich klientów oraz zabrać ich do ukrytego obozu, gdzie będą pracować jako niewolnicy. Nikt z zewnątrz nie wie gdzie jest ten obóz. Niewolnicy pracują w fabrykach produkujących broń dla swojej PAR oraz towary sprzedawane przez powiązaną firmę – tym samym fundują i zbroją złą PAR.
Następnie przypuśćmy, że po jakimś czasie jeden ze zniewolonych klientów ucieka, informuje o tym procederze ‘dobrą’ PAR, podaje przybliżoną lokację obozu oraz prosi o ratunek dla swoich wciąż zniewolonych kolegów. PAR odpowiada mu, że po pierwsze ci ludzi nie są ich klientami i nie stać ich na zostanie nimi; po drugie „wojna jest kosztowna i destrukcyjna”; po trzecie ci ludzie są w zasadzie zakładnikami więc i tak mogą zostać zabici podczas akcji odbicia. Konkludując, PAR decyduje, że nie jest w jej interesie próbować organizować akcję ratunkową.
Złe PAR, rosnąc w siłę oraz będąc w stanie przemieszczać się dzięki brakowi państwowych granic, zaczyna organizować wypady na posiadłości leżące na obrzeżach dużego obszaru zdominowanego przez inną PAR. Czasami pojawia się z przytłaczająca, skupioną siłą, porywa ludzi z takiej posiadłości, a następnie się zmywa. Lub częściej działa w sposób bardziej przebiegły – zwabia ludzi, oferując im różne biznesowe kontrakty i tym samym sprawia, iż wystawiają się oni na zagrożenie.
Następnie przyjaciele i rodzina porwanych zwracają się o reakcje do swojego PAR. „To byli wasi klienci!”, rozpaczają. „Waszym zadaniem jest ich ochrona! Zapłacimy nawet dodatkowo, bylebyście tylko zwrócili ich nam żywych!”. PAR odpowiada, że „wojna jest kosztowna i destrukcyjna” oraz że „Co prawda byli oni naszymi klientami, ale nie stanowią oni znaczącej części naszych klientów, a wróg rośnie w siłę i może trzymać ich w wielu miejscach o których nie wiemy. Nawet jeżeli spróbujemy ich uratować, mogą oni zostać zabici i być bezwartościowi dla nas, a pieniądze, które nam oferujecie najprawdopodobniej nie są w stanie pokryć kosztów takiej operacji. Co więcej, co powstrzyma ten sam scenariusz przed powtórzeniem się? Musimy patrzeć na nasze długoterminowe interesy i bezpieczeństwo większości naszych klientów”, odpowiadają.
PAR organizuje naradę, następnie informuje swoich klientów: „Zbudujemy mur i fosę, zorganizujemy punkty kontrolne na granicy, zainstalujemy broń przeciwlotniczą i tym sposobem powstrzymamy złe PAR od porywania ludzi. Będziemy kontrolować to co dzieje się wokół muru by powstrzymać porwania skryte i podstępne. Nasi klienci w końcu będą wolni od ciągłego strachu przed byciem porwanym, tak długo, jak pozostaną wewnątrz murów. Wewnątrz murów ludzie nie będą musieli być non stop uzbrojeni lub poruszać się tylko w towarzystwie ochroniarzy. Za murem za to ani wy, ani nasz personel nie będzie bezpieczny. Grupa naszych strażników może być zmiażdżona przez większą grupę wrogiego PAR. Nie pozwolimy więc naszym strażnikom opuszczać murów. Jeżeli zdecydujesz się wyjść, jesteś zdany tylko na siebie”.
Zła PAR w końcu urośnie na tyle, by być w stanie wyrzucić inne PAR ze swojego terytorium i zbudować mur wokół swojego państwa niewolniczego.
Tak więc, z tej społeczności złożonej z PAR, widzimy naturalną ewolucje do dwóch państw: jednego w zasadzie dobrego i drugiego w zasadzie złego. [6. Złe, niewolnicze społeczeństwo będzie coraz mniej produktywne oraz jego mieszkańcy będą powoli wyniszczani. Z tego powodu, w długim okresie, takie społeczeństwo będzie słabnąć i rozpadać się. Ale “długi okres” będzie dużo za długi dla ogromnej ilości osób – wielu z nich zginie.]
Tu znów widzimy, że zasady wolnego rynku nie aplikują się do PAR konkurujących między sobą w stanie anarchii. Ich zdolność do używania przemocy wobec swoich „klientów” oraz innych agencji bez konsekwencji ze strony ostatecznego, obiektywnego arbitra, stawia je poza ramami wolnego rynku.
Kolejnym wnioskiem jest to, iż znaczącą częścią efektywnego stosowania siły wobec ludzi, jest kontrola ich poruszania się. Jest to prawdziwe, bez względu na to czy siła jest uzasadniona czy nie. Gdy nie możesz zabić wszystkich złych ludzi, musisz kontrolować ich poruszanie się. Taka kontrola może przyjąć formę więzień czy narodowych granic. Gdy rządowe agencje nie mają monopolistycznej kontroli nad terytorium, nie mogą one skutecznie chronić swoich klientów.
Ludzie w dobrym państwie są zadowoleni ze swojego zwiększonego bezpieczeństwa i ich zdolności do swobodnego podróżowania bez konieczności takiej ilości uzbrojonych ochroniarzy – w obrębie murów, rzecz jasna.
Kolejną rzeczą, z której większość ludzi w nowym, dobrym państwie byłaby zadowolona jest to, iż nie muszą oni już więcej iść na kompromisy i poddawać to, co uważają za słuszne i sprawiedliwe. Wielu z nich miało sąsiadów, którzy mieli różne PAA/PAR, z naruszającą prawa jednostkowe legislacją lub z niewłaściwą definicją własności.
Konkluzja
Jeżeli jesteś osobą, która chce wyeliminować inicjację siły z ludzkiego życia tak bardzo, jak to tylko możliwe, to powinieneś popierać obiektywistyczną wizję państwa. To państwo, które ma monopol na użycie siły odwetowej na konkretnym geograficznym terytorium, ale które nie inicjuje siły i nie pobiera podatków (jedynie dobrowolne dotacje, opłaty, itp.) To rząd, który nie akceptuje kompromisów w sprawach ochrony praw jednostkowych.
Anarchokapitaliści już teraz przekonują innych do zaakceptowania normatywnej moralnej zasady: Zasady O Nieinicjacji Siły (NIFP). Ale ta zasada nie jest oczywista. Nie jest oczywistym to, że ludzie nie mogą osiągnąć dobra, wspierających życie rezultatów, poprzez przymuszanie innych ludzi do czynienia pewnych rzeczy. Co więcej: jeżeli ktoś nie akceptuje idei, że dobro to życie jednostki, a zamiast tego dobrem jest samo-poświecenie tego życia dla innych, to taka idea „dobra” może być zrealizowana poprzez używanie przemocy. Może być ona osiągnięta poprzez przymuszanie ludzi do wykonywanie swoich „moralnych obowiązków” i poświęceń dla innych.
Jedynym sposobem by spójnie i efektywnie argumentować za NIFP, prawami własności oraz za wolnym od przymusu społeczeństwem, jest argumentowanie za obiektywistyczną etyką życia i racjonalnego egoizmu. To etyka, która uznaje, że wolny od przymusu, niezależny osąd każdej jednostki jest jedyną drogą do osiągnięcia rzeczy dobrych.
Podsumowanie
-
Rząd definiowany jest poprzez swoją moralną/legalną moc do użycia siły przy braku bezpośredniego i natychmiastowego zagrożenia dla czyjegoś życia, zdrowia czy własności. Wynika z tego, iż akapy tak naprawdę adwokatują za prywatnymi, nie pobierającymi podatków, rządami.
-
Wydaje się, iż akapy popierają hasło „niech rynek zadecyduje” w odniesieniu do tego jak rządowa siła powinna być użyta. Ale to „rynek” wybrał przymusowe, nakładające podatki rząd.
-
To za czym tak naprawdę opowiadają się akapy to to, żeby ich własne normatywne moralne ograniczenia były nałożone na rynek rządów; szczególnie zasada o nieagresji (lub, bardziej poprawnie: NIFP) oraz konkretna teoria własności prywatnej.
-
Wynika z tego, iż akapy próbują przekonać ludzi do swoich moralnych zasad w celu posiadania zasadnego rządu, tak samo jak obiektywiści.
-
Ale jeżeli zasadny, prawowity rząd musi być oparty na moralnej zasadzie (NIFP), to nie może być żadnego usprawiedliwienia na naruszenie tej zasady.
-
Obiektywistyczny rząd idealny jest precyzyjnie rządem, który implementuje NIFP tak rygorystycznie jak to tylko możliwe. Więc rebelia przeciwko takiemu rządowi w celu znacząco innego systemu jest jednoznaczna z zagrożeniem inicjacji siły wobec innych.
-
Mniejsze niezgody z rządowym systemem prawnym mogą być rozwiązane poprzez prywatną agencje arbitrażową, co do której respektowania obie strony umownie się zobowiążą. Decyzje takich agencji, jeżeli nie w oczywisty sposób niewłaściwe, są automatycznie zatwierdzane i egzekwowane przez rząd, tak jak dzieje się to obecnie. Prywatni ochroniarze i detektywi mogą być zatrudnieni by uzupełnić postrzegane niedoskonałości w policyjnej ochronie.
-
„Właściwe, niemonopolistyczne” egzekwowanie prawa pomiędzy PARami wymaga kompromisów. To często oznacza kompromisy pomiędzy różnymi poglądami nt. tego, co jest właściwe. Jeżeli jedna z PAR ma racje w stosunku co do praw swojego klienta, to kompromis z inną PAR, która ma inną opinię na ten temat koniecznie uczyni ostateczny osąd złym. Zły osąd w sprawie prawnej jest efektywnie jednoznaczny z inicjacją siły: niewłaściwą i przymusową karą, lub kradzieżą czyjejś własności. (Nie pójście na kompromis – bez względu na to czy kompromis zostaje osiągnięty poprzez arbitraż, czy po prostu poprzez nieużywanie siły odwetowej za złamanie praw swoich klientów – jest generalnie oceniane przez akapy jako „agresywne” i „monopolistyczne”, ponieważ łamie to rzekome „prawo jednostki do wyboru” swojej PAR.)
-
Nikt i w żadnej sytuacji nie jest moralnie usprawiedliwiony jeżeli preferuje on kompromis w sprawie praw zamiast stałej, niekompromisowej ochrony praw indywidualnych. Nikt nie ma prawa do zawierania takich kompromisów, ponieważ one efektywnie powodują inicjacje siły. Więc „wolny, osobisty wybór” swojej agencji rządowej nie jest prawem człowieka.
-
W rzeczywistości takie kompromisy są prawdopodobne tylko w przypadku PAR o porównywalnej sile. Większe, silniejsze PAR mają silny ekonomiczny motyw by odmówić cywilnych i kryminalnych spraw pochodzących od mniejszej i słabszej PAR. Robiąc to zaspokajają preferencje swoich klientów oraz sprawiają, iż mniejsi konkurenci nie mogą się rozwinąć. Z biegiem czasu pojawiłaby się tendencja do powstawania pojedynczej PAR na każdym geograficznym terytorium, które rozdziela „prawa” w zależności od tego, jak wiele płacą klienci.
-
Powyższe argumenty pokazują, iż zasady wolnego rynku nie mają zastosowania do anarchii. Wolny rynek pojawia się wtedy, gdy siła już została zakazana przez ostatecznego, obiektywnego arbitra. Akapowych PAR taki zakaz nie dotyczy – mogą one inicjować siłę wobec swoich klientów lub innych agencji – w procesie dążenia ku dominacji.
-
Konstytucyjna demokratyczna republika jest zdolna powstrzymać arbitralność, dowolność i kumoterstwo tak długo, jak nawet niewielka większość obywateli rozumie moralne zasady stojące za obiektywistycznym rządem idealnym. Dzieje się to poprzez mechanizmy lustracji wyborczej, podziału władzy, oraz przywiązanie do broniącej praw konstytucji jako wzoru działania dla rządu.
-
Prywatne agencje ochrony (PAR) anarchokapitalistycznego społeczeństwa nie mają tych mechanizmów powstrzymywania żądnych władzy jednostek od zajmowania w nich funkcji. Zepsuci ludzie mogą założyć lub przejąć kontrole nad takimi agencjami, rozpoczynać wojny domowe, porywać ludzi, niewolić ich i siać spustoszenie(biedni, którzy nie mogą sobie pozwolić na zatrudnienie PAR byliby szczególnie na to narażeni). Naturalną skłonnością takiego społeczeństwa byłoby podzielenie się w kilka różnych państw, w momencie w którym ludzie zaczęliby domagać się obrony przed porwaniami przez przestępcze PAR oraz wolność od konieczności kompromisów w stosunku do swoich praw.
-
Dlatego tylko rząd, który posiada legislację, która reprezentuje właściwą wizję praw i którego osądy są obiektywne i bezkompromisowe może naprawdę zapobiec inicjacji siły. Jest to jeden, monopolistyczny rząd: obiektywistyczny rząd idealny (OIG).
-
By taki chroniący prawa jednostkowe rząd mógł powstać, ludzie powinni popierać i przekonywać do moralnych zasad, na których się on opiera: etyki obiektywistycznej.
Autor: Eric M., “Sword of Apollo”
Tłumaczenie: AW
https://objectivismforintellectuals.wordpress.com/2013/12/19/an-objectivist-refutation-of-anarcho-capitalism-market-anarchy/