Ayn Rand i jej filozofia obiektywistyczna – cz.I

Nigdy w życiu nie zdarzyło mi się w pełni identyfikować z żadnym systemem filozoficznym, tak jak z tym, który stworzyła Ayn Rand. Jej twórczość poznałem dzięki twórczości Kelthuza, jako zażenowany działaniami Nowej Prawicy człowiek. Szukałem jakiegoś optymalnego poglądu, spojrzenia na rzeczywistość, z którym zgodzę się całkowicie. Nie odpowiadał mi konserwatywny liberalizm, ani anarchokapitalizm, gdyż jako człowiek szukający prawdy, prędzej czy później znajdowałem niejasności i sprzeczności w większości systemów gospodarczych. Wiedziałem też, że nie tylko kwestie ekonomiczne, ale również światopoglądowe, jak i moralne, mają wpływ na otaczającą nas rzeczywistość. Bo przecież możemy mieć nieskończone źródła mocy, nielimitowane materiały, a nawet wtedy nic nie powstanie, jeśli nie będzie istniała wola tworzenia.

W zasadzie cała istota naszego małego świata, jest tylko i wyłącznie skutkiem woli. Każda zbrodnia, dobry czyn, budowla, przedmiot, są jedynie skutkiem naszej woli. Skoro jesteśmy tylko małym pyłkiem w centrum naszego obserwowalnego Wszechświata, powinniśmy dążyć do ideału, tak jak do tej pory kierowała nas intuicja, instynkt i ewolucja. Ale dla naszej cywilizacji nadszedł taki moment, w którym nie musimy już polować, żeby żyć. Nie dbamy już aż tak mocno o higienę, czy zdrowie, bo owe rzeczy są dla nas już standardem, a ich zapewnienie dostarcza nam spacer do apteki, czy do marketu. Obecnie kierujemy się potrzebą luksusu, rozrywki, mamy głęboko „w poważaniu” przetrwanie i nasz rozum. Dlatego właśnie nasze cywilizacja zaczyna umierać. Przechodzimy kryzys cywilizacyjny, gdyż nie potrafimy pojąć, że instynkty nie wystarczą, żebyśmy przetrwali. Już nie. Teraz przyszłość naszego gatunku zależy od naszego rozumu, tego w jaki sposób wykorzystamy nasz umysł, aby dopasować rzeczywistość do nas, aby dostatecznie się rozmnażać i kolonizować miejsca odległe od naszej planety. Co z tym wszystkim ma wspólnego Ayn Rand?

Filozofią, która doskonale spełnia rolę wskazówek dla nas i naszych umysłów, jest właśnie jej filozofia obiektywistyczna, potocznie zwana randyzmem. Opiera się ona na kilku filarach, które wyznaczają drogę w podejściu gospodarczym, etyce, epistemologii oraz metafizyce. Można rzec, że są one swego rodzaju podręcznikiem, na którym powinna się opierać rzeczywistość. Moim celem na dzisiaj jest przybliżyć Ci owe aspekty, abyś mógł lepiej się zapoznać z przemyśleniami Ayn Rand, abyś mógł je zrozumieć, przyjąć i zaakceptować. Jest to cel bardzo wymagający, wręcz nierealny, bo nasze wrodzone lenistwo, w połączeniu z nieograniczonym popytem, zawsze będą kierować masę w stronę lewicy, a nie tego, co racjonalne i godne poświęceń. Aby w danym społeczeństwie zapanował socjalizm, powstał rząd, podatki i bezrobocie, wystarczy dopuścić do głosu lud. Tam gdzie mówi lud, tam rodzi się demokracja. Tam gdzie jest demokracja, występuje powolne, ale nieprzerwane, dążenie ku upadkowi cywilizacji. Proces ten jest uniwersalny i moim zdaniem jest rozwiązaniem paradoksu Fermiego. Jeśli życie gdzieś w dalekim Wszechświecie ma podobną do nas formę, tzn. opiera się na zdobywaniu pokarmu i zaspokajaniu potrzeb, prawdopodobnie dokonało samozagłady, będąc na niewiele dalszym stopniu rozwoju niż my, ludzie. Do przetrwania jakiegoś gatunku potrzeba naprawdę dużego przewrotu i wielu pokoleń rządów silnej ręki, która przypilnuje, aby nasze nawyki się zmieniły i dostosowały do panujących czasów, ostatecznie pozbywając się lewicowych chwastów w naszych umysłach.

Pierwszym filarem randyzmu jest kapitalizm. Wielokrotnie pisałem już artykuły promujące ten model gospodarki jako najlepszy. Aby w pełni zrozumieć dobro kapitalizmu, wyrzec się wątpliwości i lewicowych przesłanek, a także pojąć, że kapitalizm jest zgodny z naturą i zapewnia rozwój cywilizacji, zapraszam do zapoznania się z moimi artykułami na ten temat:

Zapewne jest to zbyt dużo lektury, aby zabrać się do tego z miejsca i przyswoić całą wiedzę od razu. Ale opowiadanie się za jakimś poglądem wymaga wiedzy na jego temat, oraz porównania z konkurującymi stanowiskami, poznanie ich wad. Jest to zatem lektura niezbędna do przyswojenia, by móc się nazwać wolnorynkowcem i świadomie postulować kapitalizm. Błaznowanie i ślepe bronienie idei, mimo, zwiększonej liczby jej wyznawców, tak naprawdę powoduje jej stratę w oczach tłumu i ma odwrotny efekt do zamierzonego.
Nie będę zatem poświęcał w tym artykule żadnego akapitu na opisywanie zalet kapitalizmu i przejdę do następnych filarów omawianych poglądów

Drugim filarem filozofii Ayn Rand, jest racjonalny egoizm. Mówi on, że człowiek stanowi wartość i cel samą w sobie. Powinniśmy kierować się własnym dobrem w każdym naszym działaniu, ponieważ uznając kompromisy, godzimy się na zło wobec naszej osoby. Zło nigdy nie prowadzi do dobra, podobnie jak kompromis nie prowadzi do pełnej satysfakcji. Prawdziwe szczęście można osiągnąć tylko takimi działaniami, których beneficjentami jest nasza własna osoba. Dążenie do naszego dobra jest błędem, jeśli jego droga wymaga krzywdzenia innych osób. Konflikty powstające między dbającymi o siebie samych jednostkami można rozwiązać, inwestując część swojego dobra, na rzecz wspólnej korzyści w przyszłości. Różni się to tym od kompromisu, że kompromis wymaga wyrzeczeń i zaakceptowania cudzych, niekorzystnych dla nas warunków. Kierowanie się egoizmem we współpracy zawsze przyniesie dobre skutki, gdyż dobrowolna wymiana nie nastąpi w sytuacji, kiedy obie jednostki nie będą usatysfakcjonowane.

Pojęcie racjonalnego egoizmu bywa niezbyt dobrze kojarzone, przez fakt, że promowane są altruistyczne postawy. Według powszechnej opinii egoista dba tylko o siebie, nie potrafi współczuć, kochać, ani się poświęcić. Czy jednak naprawdę tak jest? Czy racjonalny egoista zawsze musi być, jak my to nazywamy, zimnym skurwielem..? Z całą pewnością nie! Można to uzasadnić w bardzo prosty sposób.

Racjonalny egoista, tak jak każdy inny człowiek, znajduje sobie partnera życiowego, dla poczucia stabilności, możliwości „wygadania się”, świadomości tego, że ktoś będzie go wspierał. Jednak związek dwojga ludzi nie jest bezinteresowny i jego schemat jest identyczny, jak schemat dobrowolnej rynkowej wymiany! Gdy będziemy w związku tylko brać, samemu nie dając nic drugiej osobie, możemy się spodziewać zakończenia relacji, lub co najmniej niewierności drugiej osoby. Z tego powodu ofiarujemy drugiej osobie tyle, ile sami od niej bierzemy. Obie osoby są zadowolone z faktu posiadania „drugiej połówki”, mając pełną satysfakcję z jej zachowań. A przecież wszystko to wzięło się z naszej egoistycznej potrzeby zaspokojenia pragnień uczuciowych. W zasadzie każda relacja międzyludzka opiera się w pełni na egoizmie. Powiem więcej – im bliżej są dane osoby, im bardziej sobie ufają i im więcej sobie dają – tym więcej egoizmu!

Powinniśmy nauczyć się nie kojarzyć egoizmu jako coś złego, a coś cnotliwego. Obecna altruistyczna wizja ideału człowieka prowadzi do upadku naszej cywilizacji. Nie dbamy o siebie samych, licząc, że ktoś zrobi to za nas. Nie potrafimy wziąć się w garść, zmierzyć się z przeciwnościami losu. Jesteśmy jednocześnie ofiarami i pasożytami. Wolimy dać komuś rybę, którą on zje, a następnie będzie głodował. Czy nie lepiej zainwestować w wędkę dla innej osoby, a potem inkasować część jego połowów? Na tym polegają inwestycje na rynku i na tym powinny opierać się nasze relacje i postawa! Bo przecież w takiej sytuacji korzyści odnosi każdy człowiek w relacji. Przyjmujący zaś wędkę nigdy nie zgodzi się na umowę, w której będzie on musiał oddawać sto procent ryb, które złowi. A dlaczego? Bo sam kieruje się egoizmem. W tej sytuacji racjonalny egoizm dwojga ludzi stanowi zarówno idealne rozwiązanie sytuacji, jak i ograniczenie możliwości wyzysku.

Na tym etapie przerwiemy tą część skróconego opisu filozofii Ayn Rand. Zachęcam do zapoznania się z jej książką: Ayn Rand – „Cnota egoizmu: Nowa koncepcja egoizmu” z roku 1964. Drugiej i trzeciej części artykułu możecie spodziewać się na przestrzeni kilku dni.


Rafał Wywrocki
(zapraszamy na fanpage i kanał na Youtube autora)

Może spodoba Ci się również...