Zło wybielania islamu
„Wiele czasu spędziłem, studiując Koran. Zakończyłem swoje badanie z przekonaniem, że niewiele religii jest groźniejszych dla ludzkości niż religia Mahometa. Z tego, co widzę, jest ona główną przyczyną dekadencji tak widocznej w świecie muzułmańskim, a choć jest mniej absurdalna niż wyznawany dawnymi czasy politeizm, jej tendencje i kierunki społeczne oraz polityczne, moim zdaniem, napawają strachem, dlatego uważam tę religię za formę upadku, nie zaś
postępu, w porównaniu z dawnymi wierzeniami pogańskimi” (Alexis de Tocqueville).
„Dlaczego mówimy o tym, co ty nazywasz „Różnicami-pomiędzy-dwiema-Kulturami”? Cóż, jeśli naprawdę chcesz wiedzieć, irytuje mnie nawet mówienie o dwóch kulturach, to, że stawia się je na jednym poziomie, jak gdyby to były dwie równoległe rzeczywistości, podobnej wagi i miary. Ponieważ za naszą cywilizacją stoi Homer, Sokrates, Platon, Arystoteles, Fidiasz, na Boga. Jest starożytna Grecja ze swoim Partenonem i ze swoim odkryciem Demokracji. Jest starożytny Rzym ze swoją potęgą, ze swoimi prawami, ze swoim pojęciem Prawa. Jego rzeźby, jego literatura, architektura. Jego pałace i jego amfiteatry, jego akwedukty i mosty, jego drogi. Jest rewolucjonista, ten Chrystus, który umarł na krzyżu, który nas uczył (a jeśli się nie nauczyliśmy, to trudno!) takich pojęć jak miłość i sprawiedliwość (…) a co jest za tą drugą kulturą? Ba! Szukaj sobie, jak chcesz, ale ja znajduję tylko Mahometa z jego Koranem i Awerroesa z jego zasługami uczonego” (Oriana Fallaci „Wściekłość i duma”).
W dzisiejszych czasach tylko jedna religia regularnie motywuje znaczną liczbę swoich wyznawców do mordowania, ścinania, gwałcenia i zniewalania ludzi na całym świecie. Tą religią jest islam. Nie chrześcijaństwo, nie judaizm, nie buddyzm, ale islam. Tylko islam. Ja to wiem i ty to wiesz. Każdy świadomy człowiek to widzi.
Koran jednoznacznie i wielokrotnie nakazuje muzułmanom prowadzenia dżihadu lub „świętej wojny”, czy im się to podoba, czy nie. Koran mówi:
Przepisana wam jest walka, chociaż jest wam nienawistna. Być może, czujecie wstręt do jakiejś rzeczy, choć jest dla was dobra. Być może, kochacie jakąś rzecz, choć jest dla was zła. Bóg wie, ale wy nie wiecie!” (2:216)
Koran kilkakrotnie nawołuje do zabijania niewiernych. W Świętej Księdze możemy przeczytać:
I zabijajcie ich, gdziekolwiek ich spotkacie, i wypędzajcie ich, skąd oni was wypędzili – Prześladowanie jest gorsze niż zabicie. – I nie zwalczajcie ich przy świętym Meczecie, dopóki oni nie będą was tam zwalczać. Gdziekolwiek oni będą walczyć przeciw wam, zabijajcie ich! – Taka jest odpłata niewiernym! (2:226)
Po
wyższy fragment można co prawda interpretować w charakterze, być może słusznego, odwetu (zabijajcie tych którzy was prześladowali), ale w innych miejscach czytamy:
A kiedy miną święte miesiące, wtedy zabijajcie bałwochwalców, tam gdzie ich znajdziecie; chwytajcie ich, oblegajcie i przygotowujcie dla nich wszelkie zasadzki! Ale jeśli oni się nawrócą i będą odprawiać modlitwę, i dawać jałmużnę, to dajcie im wolną drogę. Zaprawdę, Bóg jest przebaczający, litościwy! (9:5).
Dalej mamy:
Twój Pan objawił aniołom: „Oto Ja jestem z wami! Umocnijcie więc tych, którzy wierzą! Ja wrzucę strach w serca niewiernych. Bijcie ich więc po karkach! Bijcie ich po wszystkich palcach!” (8:12).
oraz:
Kiedy więc spotkacie tych, którzy nie wierzą, to uderzcie ich mieczem po szyi; a kiedy ich całkiem rozbije
cie, to mocno zaciśnijcie na nich pęta. A potem albo ich ułaskawicie, albo żądajcie okupu, aż wojna złoży swoje ciężary. Tak jest! Lecz jeśliby zechciał Bóg, to Sam zemściłby się na nich, lecz On chciał doświadczyć jednych przez drugich. A co do tych, którzy zostaną zabici na drodze Boga, to On nie uczyni ich uczynków daremnymi (47:4).
Dżihad nie pozostawia miejsca na funkcjonowanie innych religii:
Zwalczajcie ich, aż nie będzie już buntu i religia w całości będzie należeć do Boga (8:39)
i
Zwalczajcie tych, którzy nie wierzą w Boga i w Dzień Ostatni, który nie zakazują tego, co zakazał Bóg i Jego Posłaniec, i nie poddają się religii prawdy – spośród tych, którym została dana Księga – dopóki oni nie zapłacą daniny własną ręką i nie zostaną upokorzeni (9:29).
Koran zabrania przyjaźnić się z niewiernymi, chyba że ma to na celu podstęp:
Niech wierzący nie biorą sobie za przyjaciół niewiernych, z pominięciem wiernych! A kto tak uczyni, ten nie ma nic wspólnego z Bogiem, chyba że obawiacie się z ich strony jakiegoś niebezpieczeństwa (3:28).
I zaleca raczej wrogość wobec nich:
Muhammad jest posłańcem Boga. Ci, którzy są razem z nim, są gwałtowni wobec niewiernych, a miłosierni względem siebie (48: 29).
Należy też zauważyć, że w Koranie, w przeciwieństwie do Biblii, nie istnieją nienaruszalne i uniwersalne prawa moralne:
Żydzi powiedzieli: „Ręka Boga jest skrępowana!” To ich ręce są skrępowane, oni zaś zostali przeklęci za to, co mówili. Ręce Boga, przeciwnie, są szeroko otwarte: On rozdaje, jak chce (5:64).
Według islamu, prorok Mahomet jest wzorem do naśladowania dla chłopców i mężczyzn – jest idealnym przykładem, jak żyć i realizować dżihad. Mahomet regularnie zabijał i ścinał niewiernych (np. masakra pod Banu Qurayza), czynił ich niewolnikami, czynił z kobiet niewolnice seksualne (np. Safiyah i Rayhanę), gwałcił dzieci (np. dziewięcioletnią Aishę) i założył religię, w której wszystkie te zachowania są usprawiedliwione, ponieważ sam prorok tak robił.
Oczywiście, nie wszyscy muzułmanie zachowują się w wyżej opisany sposób. Ale nie zmienia to faktu, że islam nakazuje, albo przynajmniej pozwala na to. Oznacza to tylko tyle, że nie wszyscy muzułmanie biorą islam na poważnie. Całe szczęście.
Niestety, jak możemy zauważyć, wielu muzułmanów bierze islam całkiem poważnie. Dżihadyści na całym świecie, od Afryki i Bliskiego Wschodu, po USA i Kanadę, mordują, gwałcą i czynią niewolnikami „niewiernych”, gdzie tylko mogą. I są sponsorowani przez teokratyczne dyktatury, takie jak Iran i Arabia Saudyjska, które sprzyjają rozszerzaniu się barbarzyństwa na świecie. I każdy to widzi, przynajmniej od czasu 11 września 2001 roku.
Niestety, wielu ludzi tzw. wolnego świata, od politycznych przywódców, jak choćby George W. Bush, po lewicowych intelektualistów, dziennikarzy i celebrytów, uważa islam za „religię pokoju” i „szlachetne wyznanie”. Barack Obama stwierdził: „Islam posiada dumną tradycję tolerancji” oraz „Islam nie jest częścią problemu, ale ważną częścią zaprowadzania pokoju”. David Cameron powiedział: „Islam jest religią pokoju, a dżihadyści, tacy jak członkowie Państwa Islamskiego, nie są muzułmanami, ale potworami”.
Lewicowcy, tacy jak Glenn Greenwald, Nathan Lean, Nicholas Kristof i Ben Affleck, idą dalej. Nie tylko udają, że islam nie posiada barbarzyńskiej natury, ale również atakują tych, którzy tak twierdzą. Jeśli nazwiesz islam, lub praktyki z nim związane, barbarzyństwem, np. twierdząc, jak to zrobił niedawno Sam Harris, że „Islam jest matką złych idei”, zostaniesz nazwany „islamofobem” (tak jakby strach przed muzułmanami, którzy próbują cię zabić, był czymś irracjonalnym), „rasistą” (jakby islam był rasą, a nie religią…) i „nietolerancyjnym” (jakbyś miał obowiązek kochać ludzi, którzy chcą zabić lub zgwałcić ciebie i twoich bliskich), itd. Lewicowcy podkreślają również, że podobnie jak Koran, również Biblia i Talmud zawierają przykazania zabijania niewiernych, homoseksualistów, różnych grzeszników, etc., a także akceptują niewolnictwo – ale nie zmienia to faktu, że obecnie tylko islamiści w tak dużej liczbie prześladują ludzi, a nawet całe narody, w imię swojego Boga.
Dlaczego tak wielu ludzi udaje, że nie dostrzega czym jest islam i jaką wyjątkową rolę pełni w dzisiejszym świecie? Dlaczego tak wielu atakuje tych, którzy mówią prawdę o tej straszliwej religii i jej gorliwych wyznawcach? Dlaczego tak wielu ignoruje fakty, że chociaż inne religie posiadają różne barbarzyńskie przykazania, nie inspirują tak dużej liczby ludzi do popełniania okrucieństw, jak robi to islam?
Może tylko spekulować, dlaczego islam działa na umysły ludzi w taki sposób. Być może niektórzy dostrzegają islam nie tym, czy jest, lub chcą go w ten sposób dostrzegać. Może przyjęli dogmat „Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni” lub relatywistyczną mantrę „Kim jesteś, aby mnie oceniać?”. Być może niektórzy boją się, że krytykując islam, skrytykują też swoją własną religię albo religię jako taką. Być może niektórych brzydzi wolność, Ameryka i zachodnie wartości i uważają islam za lekarstwo, którzy zwalczy cywilizację Okcydentu. Można tylko spekulować.
Jednak bez względu na motywację, możemy stwierdzić następujące fakty:
- Jeśli ktoś coś wie, a udaje, że tego nie wie, to jest on nieuczciwy.
- Jeśli ktoś jest nieuczciwy, mamy moralny obowiązek, aby stwierdzić ten fakt.
- Jeśli ktoś jest nieuczciwy i w sposób zamierzony wybiela to, co jest złe oraz atakuje tych, którzy bronią prawdy, mamy obowiązek stwierdzić, że ta osoba jest zła.
Islam jest zły, ponieważ (między innymi) nakłania do morderstw, gwałtów i niewolnictwa. Muzułmanie, którzy poważnie przyjmują islam i podążają tą drogą, również są źli. Źli są też ci, którzy wybielają to zło.
A my powinniśmy o tym mówić. Milczenie skutecznie wybiela tych, którzy wybielają.