Rozum i wolność – w poszukiwaniu idealnego wzorca.
Wolność osobista i wolność ekonomiczna wynikają jasno z naszego człowieczeństwa – nasz umysł, czyli jedyny aspekt naszego bytu odróżniający nas od zwierząt, jest tym, co daje nam prawo do panowania nad tą planetą. Jesteśmy jedynym ze znanym nam gatunków, które opanowały takie rzeczy, jak rozbijanie i kontrolowanie cząstek molekularnych, czy określanie przybliżonego wieku Wszechświata na podstawie kosmicznego promieniowania tła. Jesteśmy cudem Kosmosu, który zdarza się bardzo rzadko. Zdarza się rzadziej niż powinno, co doprowadziło do sformułowania paradoksu Fermiego. Jednak nasz rozum ma pewną wadę…
Przy takiej wspaniałości tworu jakim jesteśmy, pojawiają się – w tym kontekście – śmieszne problemy. Bowiem do dzisiaj nie spopularyzowaliśmy jakiegoś modelu życia, który pozwala na uniknięcie konfliktów międzyludzkich, głównie w relacjach damsko-męskich. Do dzisiaj ewolucja nie dała nam żadnych algorytmów trafnego podejmowania decyzji, abyśmy w przyszłości nie żałowali zakupu jakiejś rzeczy, czy innej transakcji. Potrafimy niechcący zranić jakąś osobę, zranić większe grono, wyrządzić prawdziwą krzywdę. Nie osiągamy z tego żadnych korzyści, a nasze działanie nie miało na celu wyrządzić nikomu szkody. I tutaj pojawia się kluczowe pytanie: jak pogodzić wolność z zaufaniem…?
Nie możemy nikomu odebrać prawa do miłości, prawa do kierowania pojazdem i prawa do picia alkoholu. Ale wolelibyśmy zapobiec sytuacji, w której pijany kierowca potrąca dziecko, bo nagle wymarzyło mu się jechać do swojej ex. Zarówno czynniki wpływające na tą sytuację, jak i zamiary kierowcy były w najgorszym wypadku nieszkodliwe społeczenie (kwestie takie jak emisja spalin pomijamy), zaś wypadkowa spowodowała straszną szkodę. Nie możemy jednak ograniczyć wolności żadnemu człowiekowi z tego powodu, że całkowicie inna osoba zachowała się nieodpowiedzialnie, lub nie miała całkowitej kontroli nad swoim zachowaniem.
Takowe sytuacje są właśnie kluczowym argumentem przeciwników wolności osobistej – „zabierzmy ludziom broń, bo ktoś kogoś zabił!!”. Ci ludzie jednak nie dodadzą do swojej wypowiedzi zdania „gdyby ten ktoś nie miał broni, zrobiłby to nożem!”. Tak naprawdę zaostrzanie przepisów dot. broni palnej nic nie daje, gdyż człowiek tak zdesperowany, by zabijać, zrobi to z powodzeniem za pomocą innej broni, bo tak skrajna osoba nie przejmuje się narzędziami. To doprowadza nas do starego powiedzenia: lepiej leczyć, niż zapobiegać.
Dlatego powiedzmy dzisiaj – lepiej edukować, niż zakazywać! Zaś sama edukacja zaprowadza nas do filaru filozofii Ayn Rand, czyli do rozumu. To używanie rozumu jako jedyne potrafi zapobiec nieszczęśliwym wypadkom, gdyż mimo, że opisany wyżej meżczyzna, który spowodował wypadek, nie miał całkowitej kontroli nad sobą w momencie zdarzenia, to miał jednak w świadomości potencjalne konsekwencje nadużywania alkoholu. Wiedział bowiem z autopsji i z opowieści jakie skutki może wywować upicie się, wiedział, jaką ma sytuację dot. swojej byłej kobiety i wiedział również, że na miejsce spożycia alkoholu przyjechał samochodem.
W ten sposób można przybliżyć sobie jeden z filarów randyzmu. Rozum bowiem doprowadził nas do wszelkich odkryć tego świata. To on doprowadził nas również do wynalezienia samochodu, czy fermentacji alkoholowej. Można zatem sformułować stwierdzenie:
„Skoro każdą rzecz wytworzoną przez nasz gatunek człowiek zawdzięcza rozumowi, powinien korzystać z owej rzeczy tylko pod jego ścisłym nadzorem.”
I właśnie dzięki postawionej w tej sposób przeze mnie tezie, jestem w stanie identyfikować się z filozofią Rand. Rozum wynika bezpośrednio z trzech pozostałych filarów filozofii pisarki, a one wynikają bezpośrednio z rozumu. To również rozum pozwala nam być racjonalnymi egoistami, gdyż wiemy, że działając wg doktryny altruizmu będziemy jednocześnie pasożytem i ofiarą. A działając egotystycznie, działając na szkodę innych, narazimy się na moralne potępienie i konsekwencje prawno-społeczne. Rozum pozwolił odkrywcom tego świata dorobić się milionów i tworzyć tysiące miejsc pracy. Altruizm pozwolił im „umrzeć pod płotem”, zaś zbrodnicze działania pozwoliły im przypłacić chwilę szczęścia pobytem za kratkami.
„Na początku był rozum…”