KONCEPCJA PAŃSTWA MINIMUM AYN RAND: Leseferystyczny kapitalizm a etatyzm
Ostatnim warunkiem zaistnienia wolnego społeczeństwa jest wprowadzenie systemu polityczno-ekonomicznego, zwanego wolnorynkowym kapitalizmem. Tylko on bowiem opiera się na uznaniu praw jednostki oraz wyklucza siłę ze stosunków społecznych.[1] Wolny rynek, wg Rand, jest typowym tworem racjonalistycznej filozofii, a poza nim nie mogłaby istnieć żadna forma organizacji społecznej, która opierałaby się na zasadzie tożsamości i oddawała sprawiedliwość rzeczywistości. Bazując na obiektywnej teorii wartości kapitalizm jest jedynym porządkiem wolnym od przesądów.[2] Tylko w nim racjonalne jednostki mogą swobodnie działać, sprzyjając postępowi, któremu nie towarzyszy przymusowy niedostatek, ale stały wzrost konsumpcji, dobrobytu i zadowolenia ze swej egzystencji. Ludzie produkując i nie będąc skrępowani, nie mają ponadto bodźców do grabieży.[3]
Za kapitalizm uznaje Rand pełny, niekontrolowany, nieregulowany leseferystyczny wolny rynek z rozdziałem państwa od gospodarki.[4] Istotą jego polityki wewnętrznej i zagranicznej jest handel nieograniczony jakimikolwiek barierami, bez ceł protekcjonistycznych czy specjalnych przywilejów. Dąży on do pełnego otwarcia dróg krajowej i światowej wymiany na zasadzie współzawodnictwa między jednostkami w postaci bezpośrednich kontaktów.[5] Skłania ludzi do łączenia się w organizacje państwowe oraz międzynarodowej i pokojowej kooperacji, podnosi standard życia najbiedniejszych obywateli, a w sferze niematerialnej daje poczucie własnej wartości, dumy i godności.[6]
Cały system wymiany oraz istnienie pieniądza będącego jej narzędziem, jest, wg Rand, owocem rozumu. Pieniądz nie może istnieć bez produkcji towarów i ludzi, którzy go produkują. Nie dopuszcza, by o wartości ludzkiego wysiłku, w postaci dóbr i usług, decydowała inna siła, niż dobrowolny wybór człowieka chcącego dokonać wymiany. Pieniądze pozwalają otrzymać za produkty pracy tylko tyle, ile są one warte dla osób chcących je nabyć. Jedynie w tym systemie wygrywa najlepszy produkt, najlepsze wykonanie, ludzie o największym talencie i produktywności, posiadający zarazem najlepszą zdolność oceny. Pieniądze są środkiem przetrwania, środkiem służącym do prowadzenia interesów, z którego jednostki mogą zrezygnować jedynie w wyniku przymusu fizycznego. Umożliwiają zaspokojenie ludzkich pragnień, ale ich nie generują. Nie zapewniają one człowiekowi systemu wartości, ani celu istnienia, jeśli on sam nie wie, co jest dla niego wartością i celem życia. Ich funkcję, wg Rand, winno pełnić złoto, nie zaś papiery wydawane przez arbitralną władzę, fałszującą kryteria wartości. Tylko złoto może być obiektywnym ekwiwalentem wyprodukowanego bogactwa. Papierowe banknoty są roszczeniem do niestworzonego dobra, czekiem wystawionym przez nieproduktywny rząd.[7]
Wolny rynek to nie wyłącznie forma polityczno-ekonomicznej organizacji. To także racjonalny styl życia, myślenia, działania i wyboru, w którym mechanizmy rynkowe stosują się nie tylko do towarów, ale i do ludzi, uczuć, myśli i przekonań. Wynikając z obiektywnej oceny, prawidłowego rozpoznania tożsamości, a nie irracjonalnego aktu woli, będącego charakterystycznym dla etatyzmu, cieszą się mianem sprawiedliwych.[8]
Czysty kapitalizm, zdaniem autorki, nigdy nie zaistniał, gdyż od początku poprzez różne formy rządowej kontroli był deformowany i ograniczany. Już od starożytności właściwym dla ludzkiej egzystencji był system oparty na mistycyzmie, irracjonalizmie, etatyzmie i zdobywaniu bogactwa przy użyciu siły i podbojów. Idea kapitalistycznego porządku rzadko pojawiała się na przestrzeni dziejów – jego oznaki pojawiły się dopiero po odrodzeniu myśli arystotelesowskiej u Tomasz z Akwinu, co ułatwiło zburzenie hierarchicznych struktur średniowiecznych w Renesansie i dało impuls do rewolucji przemysłowej w epoce nowożytnej. Zwycięstwo kapitalizmu w XIX wieku było, wg Rand, triumfem człowieka myśli i czynu. Wolny handel wyswobodził świat z feudalizmu i interwencjomizmu monarchii absolutnej, zapewnił ludziom swobodę przemieszczania się, dał możliwość bogacenia. Jednakże gdy w modelach gospodarek państw dominujących podówczas (zwłaszcza Imperium Brytyjskiego) zaczęły przeważać elementy represyjne, świat począł zbaczać z drogi dobrobytu. Ideałem są dla autorki Stany Zjednoczone. Uosabia ona je z krajem rozsądku, sprawiedliwości, wolności, produkcji i osiągnięć. To jedyne państwo opierające się na umyśle, pieniądzu, dobrowolnej wymianie i pracy, a nie irracjonalnych zachciankach, grabieży i podboju. Jednak nawet w nim wystąpiły i nadal występują dążenia do kontroli, zetatyzowania gospodarki i zniewolenia społeczeństwa.[9]
Wartość kapitalizmu nie wynika z tradycji, ani z tego, iż został doceniony przez przodków, ale z faktu, że tak jak rządzące nim mechanizmy, opiera się na indywidualnych przekonaniach, zaspakaja ludzkie preferencje i zapewnia możność dążenia do wybranych celów.[10] Rynek zorganizowany na leseferystycznych zasadach nie należy do przeszłości, ale do przyszłości.[11] Jeśli ludzkość chce wyleczyć schorzenia społeczne, naprawić popełnione błędy i zapewnić sobie dalszą egzystencję, musi na nowo odkryć kapitalizm.[12]
Przeciwieństwem kapitalizmu, zaprzeczeniem wartości jakie ze sobą niesie, jest etatyzm i będący jego wynikiem socjalizm.[13] Przejawiający się w gospodarce mieszanej etatyzm to fuzja wolności i sterowania. Jego dziełem może być jedynie niesprawiedliwość, niepewność, zamęt, amoralność i przypadkowość, pragmatycznych, zamierzonych na krótką skalę polityk, wojna grup nacisku i wszystkich ze wszystkimi.[14] Jest on oparty na mglistej przesłance dobra ogółu, altruistycznej moralności, irracjonalności, kolektywizmie i uprawianej przez fałszywych intelektualistów będących na usługach rządu propagandzie[15]. To system, w którym handel nie odbywa się dzięki społecznemu przyzwoleniu, lecz pod przymusem, w którym by wytwarzać potrzebne jest zezwolenie ludzi nieproduktywnych, gdzie pieniądze płyną do handlujących przysługami, a nie towarami, w którym ludzie bogacą się dzięki łapówkom i politycznym wpływom, a nie pracy, gdzie prawa nie chronią jednostki przed rządem, ale rząd przed jednostką. Tylko w nim nagradza się zepsucie, zaś uczciwość zmienia na poświęcenie.[16]
Etatyzm jest systemem, który nie bazuje na prawach jednostki. Jego sednem jest zinstytucjonalizowana przemoc i permanentny stan wewnętrznych konfliktów, walki o władzę polityczną. Za kryterium społecznych zachowań przyjął brutalną siłę dążącą do grabieży, a własność wypracowanego przez obywateli majątku przypisał kolektywowi. Nie można w nim ustalić do czego jest upoważniona jednostka, a także, czy jej żądania i interesy są usprawiedliwione. Stopień etatystycznej organizacji państwa mierzy się skalą na jaką dopuszcza się do rozbicia kraju między walczącymi o wpływy grupami. Rand nazywa etatyzm rządami gangu, który po zagrabieniu bogactwa własnych obywateli, przy użyciu siły zbrojnej zwraca się przeciwko swym sąsiadom. W państwie takim pojedyncze jednostki będąc nieznaczącymi trybikami, nie mają interesu w zachowaniu pokoju, wojna zaś daje im fałszywą nadzieję na uzyskanie dobrobytu i łask władzy.[17]
Wynikiem etatyzmu jest socjalizm. Jego immanentnymi cechami są uprzedmiotawiające człowieka naruszenie prawa własności, pozbawienie jednostek swobód i wolności w imię dobra ludzkości, przeciwstawienie interesu osób prywatnych interesowi społecznemu, co doprowadza do poświęcenia jednych kosztem innych. Szczytne cele socjalistów, jak zlikwidowanie biedy, osiągnięcie powszechnego dobrobytu, postęp i braterstwo stanowią wyłącznie przykrywkę ich żądzy władzy. Efektem socjalistycznych działań jest głód, gospodarcza zapaść i rządy terroru. Prestiż, na który socjaliści nie zasłużyli, a do jakiego dążą poprzez budowanie wszelkiej maści monumentów, mających być symbolami wielkości władzy, osiągają kosztem poświęcenia wielu istnień ludzkich. Mimo tego idea socjalizacji popularna jest wśród obecnych intelektualistów i środowisk politycznych.[18]
Wywód kończy Rand stwierdzeniem, iż to, co robią wydatki publiczne, o wiele lepiej są w stanie zrobić służące indywidualnemu postępowi i osobistemu dobrobytowi wydatki prywatne, gdyż są efektywniejsze, skuteczniejsze, bardziej produktywne, a ponadto nie są okupione poświęceniem i przymusową ofiarą.[19]
Niniejszy tekst stanowi rozdział pracy magisterskiej Radosława Wojtyszyna pt. „PAŃSTWO W KONCEPCJACH AYN RAND, ROBERTA NOZICKA I MURRAYA NEWTONA ROTHBARDA” obronionej na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Wrocławskiego.
<< Poprzedni rozdział |
Wstęp + spis treści |
Następny rozdział >> |
[1] Ibidem, s. 11, 94.
[2] R.Legutko, Dylematy…, s. 124, 125.
[3] A.Rand, Cnota…, s. 11.
[4] Ibidem, s. 94.
[5] Ibidem, s. 12.
[6] A.Rand, Powrót…, s. 264-265, tamże zarzuty stawiane kapitalizmowi przez wszelkiej maści lewicę polityczną; zob. także s. 219-224, 237, 364-365.
[7] A.Rand, Atlas…, s. 489-493; o wolności gospodarowania, industrializacji i podatkach jako legalnym rabunku patrz tamże s. 675-677, 1206-1213.
[8] R.Legutko, Dylematy…, s. 124.
[9] A.Rand, Cnota…, s. 12, 93; patrz też A.Rand, Atlas…, s. 493-494 oraz R.Legutko, Dylematy…, s. 128-131.
[10] A.Rand, Powrót…, s. 251-252.
[11] A.Rand, Cnota…, s. 93.
[12] R.Legutko, Dylematy…, s. 125-126.
[13] A.Rand, Cnota…, s. 30.
[14] A.Rand, Powrót…, s. 226.
[15] A.Rand, Atlas…, s. 642-644.
[16] Ibidem, s. 492. Tamże na s. 634-643 Rand przedstawia bardziej szczegółowe interwencjonistyczne pomysły podjęte w imię dobra publicznego, bezpieczeństwa narodu i osiągnięcia pełnej równości, m.in.: 1) obowiązek pracy na dotychczasowych stanowiskach, pod groźbą kary; 2) obowiązek prowadzenia działalności gospodarczej, pod groźbą nacjonalizacji mienia, bez względu na czynniki ekonomiczne; 3) przejęcie wszelkich patentów i praw autorskich przez państwo i udzielanie prawa do korzystania z nich na mocy wydawanej przez państwowy urząd licencji; 4) zakaz prowadzenia prac nad wynalazkami i wprowadzania ich do obrotu; 5) nakaz produkcji określonej wielkości, pod groźbą kary, bez względu na czynniki ekonomiczne; 6) obowiązek wydawania przez obywateli określonej sumy na konsumpcję, pod groźbą kary, bez względu na wysokość zarobków; 7) zamrożenie płac, zysków, cen i dywidend na określonym poziomie; 8) rozstrzyganie nie unormowanych sytuacji arbitralną decyzją organu państwowego. O innych etatystycznych regulacjach i reglamentacjach, w tym o ustawie o równych szansach uniemożliwiającej producentom, w imię konkurencji, prowadzenie działalności w różnych gałęziach, a także o powiązaniu wielkiego biznesu z rządem patrz ibidem, s. 161-196.
[17] A.Rand, Cnota…, s. 9-15.
[18] Ibidem, s. 60-64.
[19] Ibidem.