Dziś parę zdań o monopolach

Walka z na wpół mityczna bestią monopolu od stulecia dominuje w retoryce regulatorów z ministerstw gospodarki różnych krajów, historycy ekonomiczni straszą wszystkich przykładem Standard Oil, a usłużni ekonomiści podsuwają niezwykle szkodliwy model konkurencji doskonałej jako uzasadnienie walki z wszechobecnymi monopolami (które bardzo trudno poprawnie i jednoznacznie zdefiniować, swoją drogą).

Tymczasem dziwnym trafem nikt nie zwalcza monopoli państw na dostarczanie „dóbr publicznych” (chociaż ich istnienie i natura, oraz to co jest, a co nie jest dobrem publicznym, budzi ogromne wątpliwości), ani nie powstała żadna teoria „konkurencji doskonałej” między państwami, zakładająca istnienie bardzo dużej (zliberalizowano to założenie z „nieskończonej”) liczby państw posiadających znikomy wpływ na „rynek państw”. Co ciekawe, nigdy też na zarzut pod adresem firmy o monopolizację jakiejś branży, nie zastosowano argumentu notorycznie używanego w obronie monopolu państwa: „you can always leave”. Najwidoczniej przed monopolem przedsiębiorstwa prywatnego nie da sie uciec, podczas gdy przed państwowym monopolem sie da – pytam zatem: gdzie znajdę tą bezpaństwową enklawę, gdzie mógłbym żyć?

Gdy jakaś firma zdobywa kontrole nad całym rynkiem, podnosi się alarm, gdy jednak jakieś państwo rozrasta się na pół lub cały kontynent (USA, UE), ekonomiści i historycy milczą i zapominają natychmiast o tak hołubionej konkurencji i nie widzą nic złego ani w monopolistycznych cenach (podatki) ani w braku substytutu (ze znanych przyczyn nikt z państwem konkurować nie ma prawa), ani w barierach wejścia (prezydent Liberlandu, Vít Jedlička coś o tym wie).
—-
Na zdjęciu: rafineria Standard Oil w Cleveland, 1899.
—-
Anglojęzyczna wersja tego wpisu dostępna na Steemit: https://steemit.com/…/@f…/today-a-few-words-about-monopolies
—-
Wpis na blogu Antistate: https://rafaltrabski.wordpress.com/…/kilka-slow-o-monopola…/

Może spodoba Ci się również...