ANARCHO-KAPITALISTYCZNA WIZJA PAŃSTWA MURRAYA N. ROTHBARDA: Korzenie anarcho-kapitalistycznego libertarianizmu
Źródeł libertarianizmu w wydaniu anarcho-kapitalistycznym upatrywać można już w starożytności u klasyków prawa naturalnego – zarówno greckich filozofów, od sofistów poczynając, jak i rzymskich stoików. Jeśli dokładniej przyjrzeć się myśli starożytnej, to elementy idei wolnościowej dają się zauważyć już w filozofii Lao-Cy, chińskiego myśliciela z VI w. p.n.e. nauczającego, że bez prawa i przymusu ludzie żyliby w harmonii. Również w Starym Testamencie, a dokładniej w Księdze Samuela, przeczytać można o państwie, jako wrogu wolności.[1] W średniowieczu próby ograniczenia państwa, wyrażającego się we władzy królewskiej, następowały w formie Magna Charta Libertatum z 1215 roku czy Złotej Bulli z 1222 roku. Jednakże okresem narodzin myśli wolnościowej mianuje się społeczne ruchy sprzeciwiające się absolutyzmowi począwszy od XVI w.[2]
Rothbard za podglebie libertarianizmu uważa klasyczny liberalizm, rodzący się w Anglii w II poł. XVII w., na kanwie Rewolucji Angielskiej. Ówczesne stronnictwo Lewellerów atakujące władzę absolutystyczną, opowiadające się za upowszechnieniem własności prywatnej, wolnością osobistą i swobodą handlu, wsparte zostało ideologicznie przez Johna Locka i stworzony przez niego system polityczno-prawny, oparty na uprawnieniach naturalnych. Jego myśl w XVIII w., przede wszystkim na polu ekonomii, kontynuował Adam Smith, zaś w kwestiach politycznych grupa tzw. Prawdziwych Wigów. Powiązani z nią John Trenchard i Thomas Gordon wydali na pocz. lat 20-tych XVIII w. tzw. „Listy Katona”, ukazujące historię ludzkości jako odwieczną walkę między wolnością, a wciąż rozwijającą się kosztem swobód jednostki władzą. Filozofia Locka, a także wspomniane „Listy Katona” cieszyły się dużym zainteresowaniem na terenie angielskich kolonii w Ameryce Północnej. Uznaje się, że to właśnie te dwa czynniki wyznaczyły kierunek rewolucji amerykańskiej oraz pomogły w ustanowieniu bills of rights, obalających pozostałości feudalizmu, jakimi były przywileje majoratu i pierworództwa. One też oddziaływały na treść uchwalonej w 1789 r. Konstytucji Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, tworzącej bardzo ograniczony rząd federalny, którego pole działania zawężone zostało tylko do utrzymania porządku publicznego.[3]
Orędownikami wolności na gruncie amerykańskim, zwanymi też libertarianami, byli Thomas Pain, James Madison, Thomas Jefferson i Andrew Jackson. Dwaj ostatni powołali do życia na pocz. XIX w. Partię Demokratyczno-Republikańską, mającą minimalizować rolę państwa w życiu społecznym. W 1800 roku Jefferson został Prezydentem USA i wplątał je w kolejną wojnę z Anglią, wynikiem której była realizacja etatystycznego programu tzw. federalistów – wysoki budżet wojskowy, bank centralny, cła ochronne, podatki federalne i roboty publiczne. W celu przywrócenia dawnego charakteru rządu Jefferson zachęcił Andrew Jacksona, Martina Van Burena i Thomasa Harta Bentona do podjęcia nowej inicjatywy w formie Partii Demokratycznej. Każdy z nich miał przez osiem kolejnych lat piastować urząd prezydencki i doprowadzić do zniesienia etatystycznych instytucji. Tak też się działo za podwójnej prezydentury Jacksona i jedynej kadencji Van Burena. Jednakże w 1840 roku dzięki demagogicznej kampanii wyborczej urząd głowy państwa objął kandydat federalistów William Henry Harrison. Cztery lata później Demokraci mieli szansę powrócić do sterów władzy. Zaprzepaszczona ona została podziałem na łonie partii, dotyczącym stosunku wobec niewolnictwa: Jackson był jego gorącym zwolennikiem, Van Buren zaś opowiadał się za abolicjonizmem. Efektem była kontynuacja programu etatystycznego, którego zdecydowane nasilenie miało miejsce w trakcie Wojny Secesyjnej.[4]
Upadkowi myśli wolnościowej towarzyszył także rozkład na łonie samego liberalizmu. Coraz wyraźniejsze stawało się odejście od praw naturalnych w kierunku utylitaryzmu i społecznego darwinizmu pod postacią ewolucjonizmu. Ruch liberalny zatracił swój radykalny charakter, upajając się wizją pełnej harmonii przyszłości, nie biorąc pod uwagę faktu, iż środowiska skupione wokół ośrodków władzy i wrogie wolności wciąż próbowały odzyskać pierwotny zakres swych kompetencji.[5]
W Stanach Zjednoczonych Partia Demokratyczna z leseferyzmem zerwała w 1896 roku. Ostatnią inicjatywą w duchu czysto wolnościowym była, założona pod koniec XIX w. Liga Antyimperialistyczna, sprzeciwiająca się wszelkim interwencjom zbrojnym USA poza kontynentem amerykańskim. Klasyczni liberałowie zyskali miano konserwatystów opowiadających się za utrzymaniem politycznego i gospodarczego status quo, zaś określenie „liberał” przypisano socjalistom i socjaldemokratom, domagającym się zmian w duchu etatystycznym. Współczesny ruch libertariański powstał na początku II poł. XX w. jako sprzeciw wobec realizowanemu programowi Nowego Ładu, opartego na rozroście instytucji państwowych i ich ingerencji w najdrobniejszą sferę ludzkiego życia. Sama nazwa „libertarianizm” miała nawiązywać do tradycji klasycznego liberalizmu, w duchu którego założone zostały Stany Zjednoczone, a także odróżniać zwolenników leseferyzmu od obecnych liberałów, reprezentujących faktycznie interwencjonistyczną socjaldemokrację. Do renesansu idei wolnościowych przyczyniło się niewątpliwie przeniesienie na grunt amerykański przez Ludwiga von Misesa myśli Austriackiej Szkoły Ekonomii.[6]
Niniejszy tekst stanowi rozdział pracy magisterskiej Radosława Wojtyszyna pt. „PAŃSTWO W KONCEPCJACH AYN RAND, ROBERTA NOZICKA I MURRAYA NEWTONA ROTHBARDA” obronionej na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Wrocławskiego.
<< Poprzedni rozdział |
Wstęp + spis treści |
Następny rozdział >> |
[1] D.Boaz, Libertarianizm, s. 44-47; tamże na s. 45 Boaz przytacza słowa Boga zwracającego się do Izraelitów pragnących otrzymać króla: „To ma być prawo króla, który ma panować nad wami: Syny wasze brać będzie i postawi je na woziech swych (…) Córki wasze też uczyni sobie aptekarki, i piekarki, i kucharki. Pola też wasze i winnice, co najlepsze weźmie, i rozda sługom swoim. Ale i ze zboża waszego, i z dochodów winnic dziesięcinę brać będzie, aby dał rzezańcom i służebnikom swoim. I będziecie wołać w on dzień przed obliczem króla waszego, któregoście sobie obrali: a nie wysłucha was Pan dnia onego, żeście sobie prosili króla.”
[2] Ibidem, s. 47-56.
[3] M.N.Rothbard, O nową wolność…, s. 19-26; zob. też D.Boaz, Libertarianizm, s. 56-67.
[4] M.N.Rothbard, O nową wolność…, s. 26-28.
[5] Ibidem, s. 28-39; zob. także M.N.Rothbard, Dlaczego konserwatyści kochają wojnę i państwo?, pierwotnie jako Left and Right: The Prospects for Liberty w Left and Right, wiosna 1965 – dostępne na http://www.mises.pl/site/subpage.php?id=66&content_id=207&view=full (stan na 31.V 2006) oraz D.Boaz, Libertarianizm, s. 67-74. O błędach klasycznego liberalizmu czytaj w H.H.Hoppe, Demokracja…, rozdział 11.
[6] M.N.Rothbard, O nową wolność…, s. 39-41; zob. także D.Boaz, Libertarianizm, s. 74-81 oraz Ł.Machaj i M.Machaj, Murray N. Rothbard w M.N.Rothbard, Złoto, banki, ludzie – krótka historia pieniądza, Warszawa 2004, s. 155-156. O libertarianizmie i konserwatyzmie czytaj w H.H.Hoppe, Demokracja…, rozdział 10.